Wczorajsze menu:
- kromka żytniego z pomidorem, ogórkiem, s. lodową i plasterek wędliny, kawa
- aktivia do picia, banan
- 7 ruskich z j naturalnym, kawa
- chrupki kukurydziane, gruszka
- 2 tosty z ch. tostowego pełnoziarnistego z pieczarkami, szynką, kukurydzą i pomidorem, mozzarella, jabłko
Coraz poważniej myślę o ćwiczeniach w domu. Tylko muszę poczekać, aż mąż pojedzie do pracy, bo teraz ma parę dni wolnego jeszcze.
Odnajdę na vitali wpis z moimi ćwiczeniami, kiedyś je robiłam. Na początku robiłam po zaledwie kilka powtórzeń, a potem po kilkanaście i dodawałam nowe tzn modyfikowałam te ćwiczenia, bo ten zestaw mi nie wystarczał. Zdarzało się, że ćwiczyłam nawet 40 min a na początku to było do 15 min.
Teraz oczywiście nie będę mogła robić tych wszystkich ćwiczeń np. jakiś podskoków, biegów bo mieszkam (też w bloku) ale nie na parterze tak jak wtedy.
Może opracuję nowe ćwiczenia. Może najpierw obiorę sobie cel na brzuch i boczki. I na tym się skupię. A po miesiącu może dodam coś na uda, ramiona. Oczywiście jeżeli będzie mi się chciało.. jeżeli w ogóle podejmę się tych ćwiczeń w domu.
krcw
22 kwietnia 2015, 14:31ja skacze w bloku i nie na parterze:D tylko robie to bez butow i na dywanie./kocu :D
jaworek90
22 kwietnia 2015, 13:59Ja pamiętam jak się przychodziło do Ciebie na określoną godzinę, " bo ćwiczę" :) Pamiętam też jak Ci dobrze szło - więc jestem przekonana, że wytrwasz w postanowieniu!! :*
grubciaakasia
22 kwietnia 2015, 14:08Chciałabym wrócić do tamtego czasu :)
jaworek90
22 kwietnia 2015, 19:24Noo to do dzieła!