Nie jest źle!
Właśnie w ramach kolacji wciągnęłam jogurt naturalny z miodem i pestkami dyni. Jogurty smakowe mogą się schować. Nie jadłam takiego już kilka(naście) miesięcy. Zaraz zaparzę sobie zieloną herbatkę z bławatkiem i uraczę się książką. Ale najpierw spacer z piesałkiem. Trzeba wykorzystać piękną pogodę, póki jest!
Zostałam słomianą wdową. Co prawda tylko do piątku, ale źle mi z tym. Nie ma Małża, nie ma mnie. Nie spędzamy ze sobą dużo czasu, bo widzimy się w zasadzie tylko rano i wieczorem, ale perspektywa pustego łóżka i samotnego śniadania mnie przeraża. Byle do piątku!
Buziaki, Chudzinki!