Dzisiaj mija pierwszy tydzień na diecie od nowej dietetyczki. Rezultat - waga pokazała rano 95,4kg. Więc jest spadek (minus 1,7kg) - zaczynałam z wagą 97,1kg.
Jedzenie : ogólnie smaczne, chociaż może były ze 2-3 przepisy paskudne (np. kasza jaglana z suszonymi owocami - mega słodki ulepek, gulasz-który bardziej przypominał mi potrawkę niż gulasz - następnym razem zrobię go po swojemu ;), owsianka z kakako - mega kakaowa - następnym razem dodaj stanowczo mniej kakao ;)).
Samopoczucie : bardzo dobre - nie chodzę głodna i mam siłę na ćwiczenia :)
Nie wiem czy spadek jest 100% zasługą diety, bo dzisiaj rano obudziłam się z prawie 38 stopniami gorączki. Już wczoraj mnie coś łamało i miałam stan podgorączkowy.
Więc czerwiec zaczął się dla mnie i dobrze i źle - oby przeziębienie szybko sobie poszło.
Dobrze, że tylko 3 dni w pracy - w długi weekend się wykuruję ;)
OnceAgain
1 czerwca 2015, 09:26Kuruj się kuruj Kochana :) szkoda czasu na chorowanie :)