Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem padnięta po tym upalnym, pełnym przygód
dniu..


Jak ja się cieszę, że ten dzień już się kończy.. Wypiłam pól piwa z lodówki- pyszne było choć nie lubię alkoholu. Tego mi brakowało. Zacznę od początku, a więc rano pobudka o 5, w nocy spalam tylko niecałe 5 godzin. 15 minut nie mogłam się spamiętać i nie wiedziałam czego szukam, chodząc po całym domu. Przygotowałam śniadania dla siebie i męża, potem odwiozlam go do pracy i sama przed 7 zameldowałam się u siebie w pracy. WYCIECZKA. Wróciłam o 16.00 żeby tylko się okąpać. O 16.30, pojechałam poprowadzić zajęcia adaptacyjne dla przyszłych przedszkolaków. Wróciłam o 18.00, zjadłam kolację i pojechaliśmy na zakupy. Uff teraz już nic nie muszę. Mam weeeeeeekend!!! Jutro cały dzień idę na rower. Spoconego weekendu życzę dla Was wszystkich. Do jutra.

  • kasiakar

    kasiakar

    3 czerwca 2015, 20:49

    Lekkie jedt życie nauczyciela:-):-):-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.