Witam Moi Kochani!
Troszkę z ciężką głową dzisiaj. Dlatego bez zbędnych zajawek zacznę od realizacji planu z soboty:
DIETA: do południa wg planu, potem modyfikacja pod kątem wieczornego grilla - jedzeniowo na pewno nie wykroczyłam ponad program, kalorycznie chyba nawet mniej ale do grilla zapodałam winko (coś się przecież od życia należy, a dietetyk mówiła, ze jeśli alko to wino pół- lub wytrawne. Było więc wytrawne)
WODA: powinno być ok 1,5 l
RUCH: hmmm... codzienny ruch na ścierce ;) Własnie, czy sex też możemy podpiąć pod trening?
NOC: budziłam się, ale pragnienie wygrało z podjadaniem
Weekendy mają to do siebie, że czasem ciężko iść stricte wg planu. Idąc za radą dietetyk, w jeden dzień w tygodniu można mieć dzień dziecka i pozwolić sobie na coś ponad program. Tym dniem zatem była sobota i WINKO
Miłej niedzieli wszystkim!
angelisia69
28 czerwca 2015, 14:02ja nie znosze wina,jak juz pije alko to drinki,bo tak czy siak alkohol zdrowiu nie sluzy to lepiej juz wypic co sie lubi.
Kenzo1976
28 czerwca 2015, 13:33A jakie wino pijesz, lubisz ? Bo czerwone można nawet pic lampkę dziennie :-) Pozdrawiam cieplutko :-)
szczykcia
28 czerwca 2015, 20:42Jeśli już to czerwone wytrawne lub różowe półwytrawne ;)
evcia76
28 czerwca 2015, 11:31Cudowny dzień dziecka ,zakrapiany winem !!! :)
megiagnes
28 czerwca 2015, 10:27Sex jest najprzyjemniejszy z treningów,choć niekiedy można od niego przybrać w brzuszku he he
szczykcia
28 czerwca 2015, 10:53Jest ryzyko jest zabawa ;)