Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 23 - 10 dni do wyjazdu


Witajcie kochane moje kobietki... 

Dni mijają a ja stanęłam w miejscu.... zeszło pierwsze 1.5kg i chyba mi sie zaczęło wydawać że teraz to już z górki... a tu dupa blada.... ostatni tydzień przestałam chodzić na moje szybkie spacery i waga się nie zmieniła... w tym tygodniu postanowiłam wrócić do poprzednich zasad.. i się kuźwa obudziłam wczoraj z bólem głowy... zatkanym nochalem i tarką w gardle...nosz cholercia.... ale nic to.. zaaplikowałam sobie moje cudowne środki i może jakoś to będzie... z dwojga złego lepiej teraz niż np za tydzień... 

przez moje lenistwo w zeszłym tygodniu nie uda mi się osiągnąć 70kg przed wyjazdem ale cóż ile się uda tyle będzie... zobaczymy.. nie odpuszę o nie!!!!!! 

  • Anula.lula

    Anula.lula

    2 lipca 2015, 11:05

    Tak, ja z bólem gardła często na początku biegałam, co ciekawe zawsze przechodziło- nie ma wymówek!!!

  • marcelka55

    marcelka55

    1 lipca 2015, 23:18

    I nie odpuszczaj, nawet się nie waż! :)

  • Ebek79

    Ebek79

    1 lipca 2015, 09:59

    Walczymy! Nie poddajemy się:)

  • luise

    luise

    30 czerwca 2015, 14:51

    pewnie, że nie odpuszczaj... ja też działam ile wlezie, zaraz lecę na zumbę, zdrówka życzę i do dzieła ;P

  • angelisia69

    angelisia69

    30 czerwca 2015, 13:36

    no jednak ruch sie przydaje,i powinien towarzyszyc na codzien.Jesli goraczki nie masz to nic nie stoi na przeszkodzie cwiczeniom z katarem czy chorym gardlem,no chyba ze to angina.Zdrowka zycze

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.