Wygląd przekłada się na nasze samopoczucie i poczucie wartości. Niestety u mnie jest źle, bo przez perturbacje związane z życiem osobistym 'trochę' o sobie zapomniałam. Trochę? Właściwie bardzo. Moje nawyki żywieniowe i styl życia woła o zmiany, duże zmiany. Choć moja motywacja leży na dnie, to postanowiłam zrobić pierwszy krok. Trudny krok, ale mam nadzieję, że krok w lepsze.
Mam nadzieję, że tu odnajdę wsparcie i mobilizację do walki. Nie zależy mi na rozmiarze, nie zależy na wpisywaniu się w trendy. Chcę zrzucić swój nadbagaż i dokopać się do dawnej siebie.
W skrócie o sobie kilka faktów:
- moją największą zmorą są słodycze, które potrafię jeść tonami,
- po słone przekąski równie chętnie sięgam,
- regularność posiłków? niestety nie mogę powiedzieć, że jem regularnie,
- z piciem wody też bywa słabo,
- aktywność? wstyd się przyznać,
- kondycja jest marna, bardzo marna,
- jedzenie i aktywność to jedna wielka porażka, więc ciało pokryte jest tłuszczem i cellulitem.
Próbowałam, ale się poddawałam. Okłamywałam siebie, że nie jest źle, ale czas powiedzieć sobie szczerze, że mój wygląd wpływa na moje samopoczucie. Mam nadzieję, że się uda!
Potrzebuję tego pamiętnika, żeby przede wszystkim kontrolować siebie, szukać motywacji i nauczyć się regularnie jeść, ćwiczyć i dbać o siebie zewnętrznie, ale i wewnętrznie. Wieczorem edytuję wpis i zrobię podsumowanie dnia!
Podsumowanie będzie jednak pojawiać się rano, w końcu z czystym sumieniem będę mogła powiedzieć jak minął dzień. Pierwszy raz od pięciu lat zjadłam regularnie bez podjadania, nie zjadłam nic słodkiego, piłam wodę, tak więc pod względem odżywania dzień zdecydowanie na plus! Aktywność? Zrobiłam 20 minut Melb B (trening całego ciała) i niestety potwierdziło się, że moja kondycja jest słaba, bardzo słaba. Cały bilans pierwszego dnia na plus!
angelisia69
24 lipca 2015, 13:52bledy znasz,rachunek sumienia zrobiony ;-) Tak wiec powolutku wprowadzaj zmiany,zeby sie nie zniechecic na starcie.1 tydzien zmien 1 rzecz,w nastepnym kolejna itd. Powodzonka
.arielka.
24 lipca 2015, 14:56Stopniowe zmiany? Dzięki za podrzucenie pomysłu :) Może będzie mniej 'bolało'.
Julia1993
24 lipca 2015, 11:44Nic tylko wziąść się za siebie! Spokojna głowa to co wymieniłaś, nie tak dawno to też były moje wady a teraz? Śmigam .. :) Powodzenia !
.arielka.
24 lipca 2015, 14:52Dzięki za miłe słowo!
Antoska23
24 lipca 2015, 10:12Zapisuj sobie w tym pamiętniku albo w zeszycie co jadasz przez cały dzień. W ten sposób łatwo wylapiesz "błedy żywieniowe" ;) powodzenia ;)
.arielka.
24 lipca 2015, 10:19Swoje błędy żywieniowe doskonale znam, więc jedyny problem to wdrożenie zmian (choć to już zaczęłam) i pilnowanie swoich poczynań. Jednak bardzo dziękuję za wskazówki i nie dziękuję.