Witam Was,
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod moim ostatnim wpisem o tacie. Ciężko mi go było napisać. Czas płynie, ale serce nadal tęskni. Tak bym chciała usłyszeć tatę, przytulić się, pogadać głupio i na poważnie. Tata miał taki fajny żart :) Jednak dni płyną, wciągnięta jestem na maxa w pracę, dom, wracam do domu w ktorym jest rodzinka, a mama została sama. Wiem, ze jest jej ciężej ode mnie. Ale mama stara się jak może, żeby nie zamknąć się w czterech ścianach. Wychodzi na spacery, jezdzi, ma jeszcze mnóstwo urzędowych tematów do pozałatwiania wynikających po śmierci taty i pomagam jej jak mogę. Wczoraj też byłysmy razem na cmentarzu, potem pojechałysmy zrobic zakupy do sklepu, w ktorym z tatą robili zakupy. I widziałam jak pociekły jej łzy, bo jak mama powiedziała, to był taki ich rytuał ...jak przechodziłysmy koło stoiska z rybami, mama powiedziała, że tata zawsze zatrzymywał się, bo tata lubił ryby i był zapalonym wędkarzem....Mama zapisała się na uniwersytet trzeciego wieku, z czego bardzo się cieszę bo widzę, że mama naprawdę chcę uporać się z bólem.
Po ponad miesiącu od śmierci taty, jakoś dochodzę do siebie. Ten czas od diagnozy ze tata ma raka, az do jego śmierci, te ponad 6 tygodni, to był dla mnie bardzo ciężki czas. Jakbym weszła do jakiegoś innego wymiaru, gdzie w wielkim, ciemnym tunelu potęzny wiatr wyrywa mi myśli z głowy...
Ale wiem, że muszę wrócić, już wracam, serce boli ale trzeba wrócić do życia i codziennych spraw. Tego co było. Wracam do mojego jedzenia, bo ostatnio jadłam byle jak i byle co. Zważyłam się i trochę mnie więcej. Ale nic to, w połowie to woda, którą wiem jak wyrzucic a reszta, to zbiję na spokojnie -wiem co mam robić z jedzonkiem, fitness, poza tym brakuje mi tego mojego jedzenia, no i gorzej się czuję. A tata na pewno chciałby, żebym czuła się znakomicie! Kocham Cię tato!
Malgosiat
5 września 2015, 15:49Współczuję, wzruszający wpis:)
EwaFit
5 września 2015, 20:07Napisało je życie...
Monika123kg
1 września 2015, 18:30Wiem że to bardzo boli , ale najważniejsze że macie siebie ....Ty wspierasz mamę - mama Ciebie ...
EwaFit
1 września 2015, 19:35:) tak, masz rację, dzięki
lukrecja1000
29 sierpnia 2015, 21:28Witaj kochana wiem jak bardzo ciezko przystosowac sie to takiej tragicznej zmiany gdy ten nasz kochany BLISKI odchodzi do innego swiata..ten swiat jest ,zrozumialam to kilka lat temu gdy moj Tata odszedl,takze nagle ...Tak ciezko bylo sie przyzwyczaic ,ze nie uslyszy sie tego pieknego glosu...i nie zobaczy usmiechu ,ktory byl jak slonce w pochmurny dzien...dlugo potrzebowalam czasu by sie pogodzic z ta strata i tym ,ze Tata usmiecha sie juz tylko z fotografii.Jego obecnosc czuje do dzisiaj ...i wiele razy doswiadczylam nie zwyklych chwil gdy mialam pewnosc ,ze tam w innym wymiarze moj Tata jest i ze kiedys znowu sie spotkamy:-) Ten bol potrzebuje czasu by zmalal..teraz wszystko jest swieze wiec Tobie i Mamie ciezko jest sie z tym pogodzic.Podziwiam Twoja Mame ze zapisala sie na ten Uniwersytet Trzeciego Wieku.To jest fantastyczna decyzja..Mama teraz bedzie uczyc sie zyc sama...Pograzenie sie w rozpaczy nie jest dobre dla zdrowia.Zycze WAM obu powrotu do codziennosci...W tak ciezkich chwilach trzeba zajac sie czyms co usmierzy bol i wypelni te pustke.Sciskam mocno i pozdrawiam Julita
EwaFit
30 sierpnia 2015, 09:04Julita, aż się popłakałam czytając ten wpis....jak dobrze opisałaś mój stan kochana... sama doświadczyłaś utratę bliskiej osoby, taty którego się tak kocha. Tata odszedł szybko. Zostanie w moim sercu na zawsze, jak Twoj tata w Twoim sercu. Wiem, że tata jest, jakby był w innym wymiarze, czuje go, nie umiem tego opisać ale wiem, że będzie z nami, ze mną, mamą i bratem (który jest za granicą). Bardzo Ci dziękuję za Twoj komentarz, bardzo sobie to cenię i wróce do poczytania go jeszcze wiele razy, dziekuje
Lela6
29 sierpnia 2015, 15:37:((
EwaFit
30 sierpnia 2015, 08:56tak smutno, ale trzeba żyć dalej ....