Było tak blisko! Teraz waga trochę skoczyła.. do 75.. więc zamiast 1kg, mam 5 do minimum mojego (a już jest prawie miesiąc po terminie wyznaczonym).
Powiem tak, jeżeli ktokolwiek mnie zapyta czy brać catering dietetyczny, to za każdym razem trzy razy krzyknę TAK!! To najlepsza i najprostsza droga do tego aby schudnąć. Większość roboty w odchudzaniu robi się w kuchni i to jest prawda! Dlatego u mnie catering tak poskutkował. Miałam 5 zbilansowanych posiłków, ciągle innych i w sumie poza jakimiś małymi grzechami ciastkowymi czy jedną kolacją ze znajomymi, trzymałam się dzielnie. Jak jest po miesiącu od odstawienia cateringu? Może nie rzucam się tak na jedzenie jak przed, nie mam takich napadów kompulsywnego jedzenia jak wcześniej, ale czekolady też sobie nie odmawiam - przecież mogę zacząć od jutra! To największy błąd, który ciągle mi się pojawia w głowie. Brak czasu, brak planu, brak chęci.. i klops. A miało być tak cudownie. Niestety teraz nie mogę finansowo pozwolić sobie na taki luksus.. (chyba, że ktoś ma tysiaka do oddania ;)) Ale przynajmniej dopuściłam do siebie problem! A skoro znam problem, to mogę myśleć nad jego rozwiązaniem! To już coś.
Miłego weekendu,
A.
tamarashvilivi
24 października 2015, 19:51W domu też się ogarniesz! Trzeba tylko nie kupować kuszących rzeczy i częściej robić mniejsze zakupy, żeby za dużo jedzenie nie było naraz w domu, to moja metoda ;)
Misia1995
23 października 2015, 22:33Dasz rade kochana powodzenia ;)
Marta541
23 października 2015, 22:18Skąd zamiawasz te jedzienie;]
Marta541
23 października 2015, 22:18Skąd zamiawasz te jedzienie;]