Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekend


Oj najtrudniejszy był weekend :( tyle pokus np pachnący  obiadek dla domowników hym jakieś słodkie łakocie a ja  o jeden posilek mniej :) i przyznam sie ze odczuwałam głod :( no i zmiana godzin posiłków to tez nie najlepiej wiec jakos godzin nie zmieniałam a jeden brakujący posiłek w sobote uzupełniłam sokiem z marchewki (byłam w tym czasie na zakupach) a w niedzielę zwiekszyłam deko posiłek obiadowy :) no i przezyłam cztery dni diety za mną hurra

pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

  • Em@ila

    Em@ila

    17 listopada 2015, 22:17

    Rozumiem doskonale " ból " pokus weekendowych. Sama zaliczyłam 2 wpadki i to dość konkretne w ten weekend :) Gratuluję i życzę powodzenia w drodze do sukcesu :)

    • Beata-od-nowa

      Beata-od-nowa

      18 listopada 2015, 08:11

      cieszę się, ze to nie tylko mnie się zdarzyło no i oczywiście wcale mnie to nie usprawiedliwia, ale ciękuję za wsparcie :) tez trzymam za Ciebie kciuki oby tak dalej :)

  • Beata-od-nowa

    Beata-od-nowa

    17 listopada 2015, 12:00

    Ja też mam 5 posiłków dziennie ale w weekendy tylko cztery pewnie z tego powodu ze godziny przestawione ale to nie jest dobre bo jak sie organizm przyzwyczai to nie trzeba patrzec na zegarek zeby wiedziec ktora godzina sie zbliza :) wiec nie zmienie tego :) Staram sie tez nie podjadac slodyczy i tez siegac po jakies warzywo - marchew, seler naciowy, pomidor - jedno musze sie przestawic i juz a motywacja kolezanek to tez dużo :) pozdrawiam

  • iw-nowa

    iw-nowa

    16 listopada 2015, 21:28

    Ja od samego początku wzięłam sobie po pięć posiłków dziennie i nie czułam się głodna, potem całkiem niedawno przestawiłam się na 4 posiłki dziennie i trochę trudniej było na początku. Ale kiedy mnie dopadał prawdziwy głód, brałam sobie coś małego jakiś owoc, albo właśnie marchewka do podrgyzania :). Powodzenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.