No więc u mnie.. średnio. Do piątku było dobrze. W sobotę zaczęło mnie gardło boleć i jak zwykle przy chorobie miałam ochotę na coś słodkiego. Niestety jadłam, jadłam i jadłam.. Porażka na całego. Dziś jest poniedziałek i czas się ogarnąć. Waga pokazała 88,8 kg. Czyli o 0,8 kg więcej niż w piątek. W sumie aż takiej tragedii nie ma, bo ja potrafię z niewiadomych przyczyn z dnia na dzień na wadze mieć więcej o 2 kg i waga nie spada ;).
Idę do klubu na andrzejki. Chciałabym do tego czasu jeszcze schudnąć z 2 kilogramy, by poczuć się piękna. Ostatnio w klubie byłam jakieś 2 miesiące temu, ale wyszłam niezadowolona. Czułam się jakaś brzydka, gruba. Aktualnie jestem lżejsza o ok. 7 kg i mam nadzieję, że pomoże mi to nabrać pewności siebie. Rozmiar zabardzo mi się nie zmienił, może minimalnie. Miałam rozmiar 46, a teraz 46 jest za duże, a 44 za małe. Nienawidzę tego stanu! :/
Chciałam iść w sukience, ale jakoś się sobie nie podobałam. Wczoraj wymyśliłam zestaw: czarne spodnie + niebieska bluzka z krótkim rękawkiem. Mogę iść tak do klubu w andrzejki?
Poza tym nadal mnie męczy katar i trochę kaszel, ale planuję iść dzisiaj na zumbę. Właściwie mam zamiar cały tydzień ćwiczyć tak jak dotychczas. Przerwy mam w środy oraz weekendy. Jednak jak mnie rozłoży no to nic na to nie poradzę :/. Oby nie!
Chciałabym w tym roku osiągnąć 82 kg - taki też mam cel ustalony na vitali. Pożegnać otyłość, a powitać nadwagę. Chętnie przyjmę każde wsparcie ;).
Pozdrawiam was! :)
Annanadiecie
19 listopada 2015, 11:39Cześć! Po pierwsze, to niezależnie od tego, ile aktualnie ważysz - możesz "czuś się gruba" albo "czuć się piękna". Ja kiedyś uważałam, że jestem za gruba.... miałam doła, problemy z odżywianiem i samoakceptacją. Dziś jak patrzę na moje zdjęcia z tamtego okresu - to MARZĘ o tamtej sylwetce! Więc zapamiętaj i wbij to do głowy - kobieta jest piękna, kiedy czuje się piękna. Niezależnie od tego czy waży 2 kg więcej, czy 2 kg mniej! NIKT nie zauważy, jak zrzucić 2 kg! 5-6 kg to już trochę widać, jak ktoś Cię zna - 2 nie. Także nie uzależniaj swojego nastroju od szklanej!!!!! Kup sobie coś pięknego - jeśli nie lubisz robić zakupów odzieżowych, bo dołują Cię przymierzalnie (znam to, oj znam!) to sobie kup szalik, albo wisiorek. I idź ubrana w to, w czym się CZUJESZ dobrze. Piękna, atrakcyjna. Uszka w górę!
Annanadiecie
19 listopada 2015, 11:40o! Pazury sobie zrób, błyszczyk nowy kup - albo kolczyki. Takie rzeczy potrafią dodać kobiecie pewności siebie:-)
limonka92
19 listopada 2015, 12:01Ogólnie nawet lubię swój wygląd. Faktycznie pomaga kupienie sobie czegoś nowego. Nie wiem czemu, ale dopiero jak wyjdę do ludzi zaczynam czuć się gorsza. Jak widzę, jak mężczyźni lgną do tych szczupłych kobiet, a ja nigdy nie byłam nawet adorowana. Przez to czuję się gorsza, brzydsza, grubsza. Wiem, że to siedzi w mojej głowie i próbuję to zmienić! Jednak nie wiedziałam, że to aż tak trudne! ;)
Madanna
16 listopada 2015, 18:34Do boju dasz radę!