Tak. Dalej mnie męczy. Wczoraj byłam chyba ze 30 razy w wc. Boli mnie cały tyłek. Boli mnie brzuch, bo dalej mnie skręca i mam skurcze. Jakbym miała inną pracę po prostu poszłabym do lekarza po l4. Nie, tu nie mam takiej możliwości, bo mam świadomość, że jest tam pewna rodzina, która czeka na moją wizytę bo potrzebuje pomocy na już! Wykańcza mnie to. No-spa i stoperan oczywiście nie działają. Maaasakra. Módlcie się dziewczyny, abym nie popuściła w majty gdzieś tam w terenie. Ogarnę tą jedną rodzinę i pędem do ośrodka, gdzie jest całkiem czysty i miły kibelek... :(
Dziś będzie głodówka. Może po pracy wieczorem coś skubnę. Nie mogę ryzykować, że po jedzeniu mi się pogorszy - a wczoraj było gorzej. Nienawidzę jelitówki.
Blondynka94
10 grudnia 2015, 08:59biedna ty
roogirl
8 grudnia 2015, 16:09Biedactwo :( Ja nigdy nie miałam, ale wiem, że to potrafi być paskudne. Trzymaj się i dzięki za wpis.
angelisia69
8 grudnia 2015, 14:34cola?mi pomagala,najlepiej lekko wygazowana
Agapija
8 grudnia 2015, 13:12Węgiel, węgiel i jeszcze raz węgiel. Próbowałaś? Jeśli nic nie pomaga, to zawsze ratuje mnie właśnie węgiel :)
eszaa
8 grudnia 2015, 09:02nie zapomnij o hektolitrach wody, tylko pij małymi łyczkami, zeby nie przeleciało.Zdrowia życzę
Nejtiri
8 grudnia 2015, 08:59Wspolczuje. Obys tam nikogo nie zarazila. Zdrowwwia zyccze i oby ci dzien szybko minal bys mogla sobie odpoczac..