Dziś gorszy dzień... Nie ćwiczyłam, podjadłam na dniu babci i mam wrażenie że się do tego nie nadaję i sama niweczę własną pracę... Może jak dzieci zasną to trochę się wreszcie poruszam i podniosę poziom endorfin... Ale ciężko się zebrać...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Matea2016
23 stycznia 2016, 23:05Dziewczyny, bardzo mi pomogłyście :-)Okrągła_Pyza rzeczywiście poruszałam się i od razu samopoczucie podskoczyło w górę. Chyba jak zawalałam trening to od razu też opuszczałam się w diecie... Grupciaa , jak jadłam to od razu zastanawiałam się czy dobrze robię, próbowałam wyciągnąć z sernika maksimum słodyczy, ale jakoś jałowa to była przyjemność, bo jak zjadłam to od razu zastanawiałam się, czy nie mogłam mniej... Chyba lepiej mniej a dłużej się delektować ;-)
Okragla_Pyza
21 stycznia 2016, 22:29Masz racje... to tylko wrazenie. Bierz się do ćwiczeń i to raz ! Nie szukaj wymówek ! Z kogo dzieci mają brać przykład jak nie z super mamy?! Bez dyskusji !
grupciaa
21 stycznia 2016, 22:19nie potrzebnie się obwiniasz, fakt nie mam dzieci nie wiem jak to jest :) ale wierzę że nie jest łatwo. Jesteś na wychowawczym ? Poległaś na dniu babci ale co wtedy czułaś jak jadłaś ? Kiedy zaczęłaś mieć wyrzuty. Nie zadręczaj się weź wyciagnij z tego wniosku a następnym razem jak będą słodycze/ impreza zjedz mnie sama postaw porzeczkę nie od razu Rzym zbudowano :P)