Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 10


Poniedziałek, a ja się obijam... W tym tygodniu M. pracuje na popołudnia, więc większość dnia mam tylko dla siebie. I w sumie nie wiedziałam co z tym czasem zrobić... Mam dzień na regenerację, więc żadnych ćwiczeń w planie, pogoda taka sobie i na spacer mnie nie ciągnie, obiad zjedzony wcześniej, zanim Luby poszedł do pracy. Nuda trochę. Z tego wszystkiego poszłam na zakupy, ale i tak nic nie kupiłam. Wzięłam długą kąpiel, przygotowałam podwieczorek, uczyłam się, i chyba tylko mi zostało się uczyć dalej, ale nie wiem czy coś jeszcze wcisnę do głowy. Nawet już sprzątać nie ma co XD

Rano zobaczyłam lekki spadek wagi, ale poczekam do jutra by się upewnić zanim zaznaczę sobie na pasku.

No cóż, ja idę się obijać z kąta w kąt, a wam życzę miłego wieczoru ;)

  • xwxexrxoxnxixkxa

    xwxexrxoxnxixkxa

    8 lutego 2016, 18:25

    Takie sa czasami dni az ciagnie do cwiczen z tych nudow hehe

    • DarkaGratka

      DarkaGratka

      8 lutego 2016, 18:26

      Ciągnie, ale zakwasy mówią że trzeba odpocząć ;)

    • xwxexrxoxnxixkxa

      xwxexrxoxnxixkxa

      8 lutego 2016, 18:27

      Tak wiem :) odpoczynek musi byc

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.