Przebalowany. Tydzień spędziłam u chłopaka i zrobiliśmy sobie prawdziwą rozpustę. Trzykrotnie wybraliśmy się do knajpy na obiad, raz zamówiliśmy pizze, codziennie czekolada (karmelove Wedla lub Milka), ale w sobotę dopiero poszaleliśmy - zjedliśmy trzy czekolady. Czuję się struta, ale zadowolona. Mam nadzieję, że przez co najmniej trzy tyg. na słodycze nie będę mogła patrzeć.
Teraz czas na odtrucie - codziennie kasza jaglana, chlorella, zielony jęczmień, czystek, woda. Tak przez tydzień. Trzymajcie kciuki, żebym wytrwała, bo z silną wolą to u mnie kiepsko:)
angelisia69
17 lutego 2016, 03:56milo spedzony czas to rekompensata za te obzarstwa :P a tak na serio,jesli to sie nie zdarza nagminnie to w niczym nie zazkodzi,a pomoze na reset psychiczny ;-)