cotygodniowej a zaraz za nią wyjrzał ...omyk z króla razem z wiellką dooopą....chyba niedźwiedzią. Nie ma mniej...jest więcej...i to jest to czego nienawidzę w diecie. Choć nie mam o to pretensji do diety. Ale tak jest zawsze...pierwszy tydzień...plan wykonany w 200 procentach a potem ...coś tam bladego krętek? a nie ...dupa, no szlag by to , dieta dzisiaj i jutro będzie w stanie agonalnym...znowu mnie nie ma ...co prawda dzisiaj jestem u mojej kosmetyczki i robię pazury ...zaraz zapakuję drugie śniadanie do zabrania...gorzej będzie jutro ..wizyta w bidzie a potem wizyta u dawno nie widzianej znajomej...znowu nie da rady poleźć z pudełkiem...choć tam może być lepiej ona też na diecie bo pozawałowa . Za to i dzisiaj i jutro sporo się nachodzę....bo będę uprawiała perpedesowanie . Przynajmniej tym zmniejszę swoją porażkę, choć nie wiem czy to poprawi moją naruszoną psychę dobra, koniec tego, biorę się w pazury idę na wody, kawy, śniadanie i takie tam ....jestem zła ale wam życzę cudownego dnia . Paaaaaa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Beata465
10 marca 2016, 22:18a tu porada ....jak spokojnie przespać noc https://840805.siukjm.asia/82879,jesli-twoja-druga-polowka-chrapie.html dobranoc kobietki
commo
10 marca 2016, 21:24Znam ten scenariusz.
Beata465
10 marca 2016, 22:17nie znoszę go ...jakem nerwus :D
elkada
10 marca 2016, 17:16Tak,tak goszkaa ma 100% rację,a przy okazji sukces jakowyś by nam się przydał...
Beata465
10 marca 2016, 18:22:D literacki czy wagowy?
elkada
11 marca 2016, 12:38Każdego rodzaju,byleby był!
Beata465
11 marca 2016, 13:07pomyślimy nad tym :D:D
goszkaa
10 marca 2016, 16:43Hahahaha. Beatka ty sie nie odchudzaj, ty pisz książki. Nie ja jedna zaglądam do Ciebie zeby humor sobie poprawić. A na poważnie, to zycze Ci osiągnięcia celów . Pozdrawiam. Gosia
Beata465
10 marca 2016, 16:55Może to dobry pomysł....jakbym tak zaczęła pisać...to przestałabym jeść i miałabym dwa w jednym :D:D Miło mi, że zaglądasz do mnie na poprawę humoru ...swoją drogą...w zasadzie można by te....zapiski wydać:D
iwonaanna2014
10 marca 2016, 16:04no u mnie tez tak jest - jednego dnia sie ciesze ,fajnie -spada ,a drugiego -doopa blada
Beata465
10 marca 2016, 16:21wr wr wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
MonikaSeget
10 marca 2016, 13:41No ja po moich szaleństwach słodyczowo - kolacyjkowo - restauracyjnych też żadnego spadku a wręcz przeciwnie wzrost tylko mogę zaliczyć.
Annanadiecie
10 marca 2016, 11:52Nie ma nic bardziej wkurzającego, niż brak efektów. Ale - nie załamuj się. Ruszaj się, zdrowo się odżywiaj, staraj się nie pomijać posiłków (jakiś banan czy jabłko pod ręką warto mieć). I - walcz! o zdrowie, o siłę, o lepsze wyniki. Waga to sprawa drugorzędna, jeśli poprawiasz wyniki (cukier, choresterol itd itp). Ale się wymądrzyłam, a teraz pocieszam Cię serdecznie, wiem co to znaczy....
Beata465
10 marca 2016, 12:46Pani Ewa się ześmiała bo o 10 30 wywlekłam jogurt, banana baaaaaaaa...nawet własną łyżeczkę zabrałam i ...skonsumowałam :D
ellysa
10 marca 2016, 11:04ja to wogole ostatnio nie dietuje,waga stoi zakurzona...ale odczuwam lekki niepokoj przed ,,stanieciem,,na nia....
Beata465
10 marca 2016, 12:49no to zadbaj o wagę....przetrzyj ją ;)
sobotka35
10 marca 2016, 10:44Tobie też cudownego dnia życzę:)
Beata465
10 marca 2016, 12:49mimo tego że mnie zrosił deszcz....jest milutko :D
annaewasedlak
10 marca 2016, 09:49Jaki kolor robisz?
Beata465
10 marca 2016, 12:47mam na dłoniach wiśnie....stopy nadal odpoczywają :D
Maratha
10 marca 2016, 09:46a wiesz ze masz ten sam post 2 razy?? Az taka zla jestes? :D glupie te nasze organizmy i tyle, ale my im jeszcze pokazemy :D
Beata465
10 marca 2016, 12:48nie? no właśnie widzę że mam jakoś porozrzucane komentarze ....raz mam ich 4 pod wpism...klikam za chwilę mam 10 ? :D:D teraz już wiem hihihi jedne z was piszą pod oryginałem drugie pod kopią...ale to nie ja, to vitalia zmajstrowała :D
Aweko
10 marca 2016, 08:43Nie bądź zła na siebie. Organizmy odchudzające się tak mają.Na początku idzie świetnie a później przystopuje i cofa się. Po prostu organizm testuje naszą cierpliwość. Przechodziłam to przy pierwszym odchudzaniu teraz już jestem spokojniejsza i odporniejsza na wahania szklanej i wnętrzności. Trzymaj się dasz radę, bo kto jak nie ty :-)
Beata465
10 marca 2016, 08:49dziękuję za słowa otuchy tak to jest jak choleryczka miesza się z naiwniaczką....wierzę że tym razem będzie inaczej , a jak się okazuje że jest tak samo to ....choleruję :D:D mykam na pazury
doris_do
10 marca 2016, 08:23no jasne bo Ty taka sama i odosobniona jesteś oh oh.... doopa blada u mnie wyglada to dokładnie tak samo. Pierwszy tydzień 100% i spadek ale drugi tydzień to juz "organizm sie przyzwyczaił ogarnął, że 'robia mu kuku" i sobie odkłada ale w trzecim tygodniu znów sie uspakaja mówiąc "dobra dobra" tyle mi wystarczy.... taniec popapraniec 'dwa do tyłu raz do przodu ".... przeczytałam kiedyś taka teorię, przyjełam jako swoja i ni huhuhuh mój organizm nie chce mnie odchudzać inaczej ;-)))))))
Beata465
10 marca 2016, 08:27no to ja przyjmę od ciebie i hu hu niech się tak odchudza...wredota jedna :D
EwaFit
10 marca 2016, 07:17Mam to samo! Dietę trzymam, ćwiczę a dzisiaj waga ups.......poszła w górę! By to szlag! Natomiast spinam d.....i dalej walczę, "choćby nie wiem co".
Beata465
10 marca 2016, 07:47No cóż....zganiam to właśnie na ...ćwiczenia, mięśnie, mięśnie przybywają :D