Witajcie Kochane :)
Nie było mnie tu lekko ponad 2 tygodnie. Ale spowodowane to było chorobą, @ i brakiem czasu. Nie znaczy to jednak, że zaprzestałam ćwiczyć i zdrowo jeść. :) Dowodem na to, jest kolejne 3 kg w dół :) Myślałam że spadnę dziś ze szklanej jak to zobaczyłam :D
Nie powiem, że nie zgrzeszyłam w tym czasie :) Zdarzało się :P
W weekend 5-6.03 byłam nad morzem. Taki prezent wybrała sobie córa na urodziny. Jak mogłam być nad morzem i nie zjeść smażonej ryby :D Musiałam :D
Miałam też taką chwilę, kiedy a samą myśl o coli, język uciekał mi nie powiem gdzie. Kupiłam sobie małą puszkę. I co? Paskudna. Nie smakowała mi. Skończyła w koszu, upita o 2 łyki.
Muszę się jeszcze zmierzyć. Ciekawe czy w cm też widać jakąś różnice. Bo szczerze mówiąc po spodniach jeszcze tego spadku nie widzę. Chyba muszę do ćwiczeń dołożyć więcej ćwiczeń na brzuch.
Ahhhhh. Stęskniłam się za Wami :) Idę Was poczytać :) Buziaczki :*
Just_Another_Weight_Loser
16 marca 2016, 23:32Gratuluję spadku! Z colą mam to samo- jak piję codzień-jest pyszna,a po małym odwyku staje się okropną cierpko-słodką-drażniącą język mazią xD
roogirl
16 marca 2016, 20:27Ważne, że wróciłaś i się nie poddajesz. A grzeszymy wszystkie.
Em@ila
16 marca 2016, 20:42Chyba tak jest. Grunt to po upadku nie " popłynąć dalej" ;-) Pozdrawiam
agaa100
16 marca 2016, 14:42Piękny spadek !!! Super. Walcz dalej :)))
Em@ila
16 marca 2016, 20:41Dziękuję ;-) Jak nie my, to kto? :-D
Mileczna
16 marca 2016, 14:41wielkie gratulejszon za piekny spadek!!
Em@ila
16 marca 2016, 20:40Ślicznie dziękuję :-) Takie słowa dają mi większego kopa do działania :-) Pozdrawiam