No i stało się!! Weszłam dzisiaj rano na wagę i omal z niej nie spadłam! Zobaczyłam magiczne 80 kg (magiczne w negatywnym tego słowa znaczeniu). Jeszcze nigdy waga moja nie pokazywała 8 z przodu. Strasznie mną to wstrząsnęło. Ale może to dobrze? Może w końcu dostanę kopa od życia i postanowię coś w nim zmienić? Do tej pory kończyło się na obiecankach cacankach - od jutra ćwiczę, nie jem fast foodów, nie piję alkoholu bla bla bla... I jak to się kończyło? NIJAK! Doszło do tego, że nie mogę na siebie patrzeć, że nie chce mi się spotykać ze znajomymi (głównie z tymi, z którymi nie widziałam się od dawna - bo przecież co oni powiedzą jak zobaczą mnie w takim stanie). Zapuściłam się strasznie i chyba najwyższy czas coś z tym zrobić.
Stworzyłam ten profil, bo liczę na to, że w kupie będzie raźniej i że znajdę tutaj motywację i wsparcie, której tak bardzo potrzebuję :) Trzymajcie kciuki!
angelisia69
16 maja 2016, 03:15lepiej pozno niz wcale sie obudzic ;-) zycze sukcesow i duzo motywacji
Walcze-O-Lepsza-Siebie
15 maja 2016, 22:49I dobrze zrobiłaś, my wszystkie jesteśmy tu w jednym i tym samym celu, więc do dzieła :)
nitram03
15 maja 2016, 20:39Powodzenia i trzymam kciuki.
Alosia28
15 maja 2016, 20:43Dzięki! :)
ile_mozna_marzyc
15 maja 2016, 20:30Wsparcie tu zawsze znajdziesz ;) nie zaczynaj od jutra, zacznij teraz! Powodzenia ;)
Alosia28
15 maja 2016, 20:44właśnie zaczynam - zamiast paczki chipsów i zimnego piwa wcinam suszoną żurawinę - jakoś trzeba zacząć ;)