Witam Was serdecznie.
U mnie już ramówka strony w iście akcentach jesiennych, tak mi już tęskno do tej jesiennej pogody, do tego rześkiego powietrza bez upałów, chcę jesienne dni wtedy mam power do działania pod każdym względem. Ta duchota lata mnie wykańcza wtedy jedynie mam siły by leżeć na kanapie cały dzień. Więc nie narzekam na te chłodne ostatnio noce i deszczowe dni bo je kocham .
Teraz właśnie gdy pogoda jest mi sprzyjająca ostro działam w kuchni i w ogrodzie. Siekam kroję wekuję pasteryzuję, ogórasy, przerabiam pomidory na przeciery, buraczki na sałatki, już całe regały pełne i upychać nie ma gdzie. Sporo już porozdawałam jarzyn po ciotkach i sąsiadkach bo po prostu w dwójkę nie przejemy tego w jeden sezon. W garach kombinuję w nowych smakach choć to nie moja mocna strona lepiej się czuję w słodkich wypiekach, ale ostatnimi dniami szalałam wyszły eskalopki w sosie beszamelowo-pomarańczowym z dodatkiem tymianku cytrynowego, surówka chińska, której się najeść Luby nigdy nie mógł u chińczyka (wyszła identyczna jak z knajpki), do tego kilka półmisków drożdżowych pasztecików mięsnych z czarnuszką (taka zagryzka do barszczyku), obdarowałam nimi sporą część rodziny bo ja kocham dzielić się z innymi tym co mam. Poza tym w ogródku szaleję tworzę łany wrzosowisk, poszło mi na mózg z tym wrzosem codziennie dokupuję po kilka z różnych kolorów i dosadzam do tych co już mi kwitną z zeszłego roku, a na tle świerków ładnie się to prezentuje.
Upiekłam też dwie keksówki pełnego bakalii keksu, ciasto ulubione Lubego .
W długi weekend planujemy wycieczki do lasu na grzybki i do Lipnicy na znakomite lody. A tym czasem pędzę do garów bo się sałatki pasteryzują
marii1955
14 sierpnia 2016, 13:20Tak , pamiętam - jesteś zimnolubna , w tedy masz wigor :) Jesteś bardzo pracowita i masz dobre serduszko Martusiu :) Szykujesz się zatem do pełnej jesieni i zimy zarazem ... tyyyyle tego przetworzyłaś :) Gorąco pozdrawiam pszczółeczko :)))
Grubaska.Aneta
14 sierpnia 2016, 22:20Dzisiaj jeszcze kosz pełen grzybków i bukiew ziół na jutrzejsze poświęcenie:)
Pigletek
13 sierpnia 2016, 22:21Upałów nie znoszę, ale nie chcę też zimna. Mój organizm na chłód reaguje głodem i tak dziś ciągle mam ochotę na jedzenie :(
irmina75
13 sierpnia 2016, 19:40Tego Ci zazdroszczę. Ja nie mam gdzie przechowywać, więc zrobię tylko ogórki z chilli, bo bardzo lubimy.
Grubaska.Aneta
14 sierpnia 2016, 00:44Mój kochany tato św. pamięci był znakomitym spawaczem i tak to spod jego ręki powstały regały na wymiar do mojej spiżarni idealne teraz na przetwory :)
Magdalena762013
12 sierpnia 2016, 21:56A ja chce jeszcze lata! Bo ja na co dzień go nie odczuwałam dotychczas... Ale jak zawsze - podziwiam Cie za tą pracowitość i dobre serducho...
karioka97
12 sierpnia 2016, 17:47taki pasztecik mi się zamarzył :)
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 20:47jeszcze kilka zostało więc zapraszam na poczęstunek:)
akitaa
12 sierpnia 2016, 16:47Wrzosy pięknie wyglądają jak kwitną :) zdradź mi Kochana proszę swój przepis na tę surówkę!! :))
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 17:00Składniki: 1/2 główki białej kapusty 1 duża marchew 1 cebula 1 ząbek czosnku 1/2szkl. oleju 1/4 szkl. octu spirytusowego 1/2 szkl. cukru 1/2 łyżeczki soli Ocet, olej, cukier i sól zagotować. Odstawić. Kapustę poszatkować, marchew zetrzeć na grubych oczkach, wymieszać z kapustą. Dodać pokrojoną w drobną kostkę cebulę. Zalać wszystko zalewą, odstawić najlepiej na noc.
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 17:03jest przepyszna:)
akitaa
12 sierpnia 2016, 17:28Dziękuję! Wydaje się prosta ;)
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 20:50ale smak ciekawy, zwłaszcza jak się przegryzie:)
AnnaSpelniona
12 sierpnia 2016, 15:58Hahahhaha a ja zrobiłam w pracy 5 słoików dzemu hahahhahahhaha i to wsz!!!!! Buziaki
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 15:59Jak jak już działam to w ilościach hurtowych , dla 5ciu słoiczków nie chciało by mi się zaczynac roboty :)
Majkkaa4
12 sierpnia 2016, 15:51pracuś jesteś
quki74
12 sierpnia 2016, 15:35Martuś ja tez mam problemy z wodą stale jakieś tabletki łykam ostatnio doradzono mi picie pokrzywy i widzę lepszy efekt niż po tapsach mam wypić co najmniej 1l dziennie :) Spróbuj może też pomoże chyba że już stosujesz ?
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 15:36jeju nie wiem czy mi pokrzywa przejdzie przez przełyk :/
quki74
12 sierpnia 2016, 16:21Martuś ja kupiłam ekspresową też się bałam ale jak dla mnie jest ok chociaż ja to podobno dziwna jestem bo wszystkie zioła lubię :) Taka świeża może i lepsza ale nie mam dostępu do takiej podobno jak włożysz ją do zimnej wody to już nie parzy :))
PuszystaMamuska
12 sierpnia 2016, 15:03Marta, a jak tam Twoje odchudzanie>? Działasz coś w tym temacie?
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 15:27Problem w tym że ja w zasadzie nie jem wcale za cały dzień, jem coś koło 17tej i strasznie dużo piję tylko że słodkie napoje, waga jak tak zerkam to systematycznie minimalnie spada w dół bez szału . pewnie jakbym jadła regularnie i zdrowo to by leciała szybciej, tyle że zupełnie się nie staram :( a do tego zażywam leki które cholernie hamują mi wodę i puchną kostki u nóg.
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 15:31Jak tak sobie nawet ostatnio przyrównałam twoje menu dietetyczne do mojej ilości jedzenia to nawet jem mniej, ale wszystko w okolicach popołudnia w jednym posiłku i dorzucając sporo słodkich napoi.
PuszystaMamuska
12 sierpnia 2016, 15:37Ja nie pijam słodkich napoi wcale. Tylko herbatkę. No i takich wypasionych ciast nie piekę... A poza tym jak obie dobrze wiemy - regularność posiłków to podstawa.
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 15:38Tak na przykładzie dnia wczorajszego co zjadłam.... 2 drożdżówki z serem, 2 bułki z wędlina i pomidorem, garść malin, 2 kawałki mięsa pieczonego z surówką i ziemniakami do tego 3 tigery i 1,5l pepsi, wszystko zjedzone w godzinach między 16.00 a 20.00 i tak w summie codzień podobnie.
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 15:39Wlaśnie jeśli chodzi o ciasta ja je piekę ale nie jadam, mi się już słodkie blachy przejadły, piekę bo lubię i lubię obdarowywać po rodzinie:)
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 15:41O kawie i herbacie nie ma mowy bo nie pijam ich już od kilku lat, bez kawy wcale całe życie, chciałabym się przerzucić na wodę z cytryną i miętą ale tak opornie mi to wychodzi.
PuszystaMamuska
12 sierpnia 2016, 17:303 tigery i 1,5 litra pepsi...wiesz ile to cukru? Masakra Marta. Wyrzuć te gowno z domu....
Grubaska.Aneta
13 sierpnia 2016, 07:39No widzisz te słodkie wody mnie niszczą.
MamaJowitki
12 sierpnia 2016, 14:57jak zwykle zapracowana zalatana ale z usmiechem na twarzy :) ja tez zastanawiam sie nad kupienie wrzosow :)
Grubaska.Aneta
12 sierpnia 2016, 15:28ja to już całkiem powariowałam na punkcie wrzosu, zeszłego roku miałam szał na rozchodniki i michałki, na rabatach teraz będą jesienią pięknie kwitły :)