Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nowe smaki


Po piątkowej wizycie u lekarza już wiem, że mogę spokojnie próbować "wszystkiego".

I tak też robiłam przez kilka ostatnich dni, pierwszą rzeczą jaką spróbowałam była woda z sokiem z cytryny - trochę za dużo cytryny i był mały falstart ;) Teraz już wiem, że muszę mniej soku używać hehehehe

Spróbowałam już rybę wędzoną - przyjęła się :D, jadłam również pierś z kurczaka z grilla, łosoś z grilla w folii aluminiowej, małą kanapkę z pomidorkiem bez skóry, a dziś spróbowałam pieroga ruskiego - ale był pyszny.

Piję już soki owocowe (jednodniowe) takie bez cukru i sok pomidorowy.

Cieszę się, że wszystko dobrze się przyjmuję i moja dieta nie jest już taka uboga.

Wczoraj i dziś byłam na basenie :D - nawet sił mam już więcej.

Teraz tylko do przodu... do celu...

  • TrusQa

    TrusQa

    14 września 2016, 20:40

    Folia aluminiowa też się przyjęła z łososiem :P? A tak na poważnie to super, że wszystko jest w porządku i smakuje :). Tez chętnie bym poszła na basen bo to pomaga na kręgosłup i stawy ale boję się sama :(. Jestem niestety szczurem lądowym.

  • anita.8080

    anita.8080

    14 września 2016, 20:38

    Super, jak dieta nie jest taka monotonna to jest pewnie ciut łatwiej. Trzymaj się!

  • roweLova

    roweLova

    14 września 2016, 13:58

    Wiesz, można ulec mysleniu "no jej to łatwo, jest po operacji to się samo chudnie" Ale to bzdura. To taki sam wysiłek jak każde nasze zmaganie. Dlatego trzymam kciuki za Ciebie i powodzenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.