Więc..
Tadam:) dwa dni pięknej diety:) DWA DNI. Wiecie jak ciężko wytrzymać? Wy wiecie
Mniejszy brzuszek. Lepsze samopoczucie. Tylko wieczorami ciągnie jak zwykle do lodówki. Dwa dni się oparłam. Dietę mam mocno urozmaicona, ciekawa, kolorową. Nie jestem głodna. Tylko te wieczorne praggnieeniaaaa.
Kicia dochodzi do siebie, chudzina jedna. Ważyła 5,5 kg. Teraz ponad kg mniej.
Buziaki
tagitelle2
24 stycznia 2017, 14:55Ja wieczorne pragnienia olewam ! Robie herbate ,czesto z mlekiem i zalewam glod ,albo jak juz naprawde czuje ze pekne z glodu (a raczej z pragnienia ,bo zoladek pelny a glowie sie chce...) to ide do sypialni i zajmuje sie :czytam ,maluje i lenie sie zeby zejsc i cos z lodowki podciagnac
annaewasedlak
20 października 2016, 21:12Dobrze ze kicia zdrowieje biedulka. Brawo za dietę. Pozdrawiam
Jana82
20 października 2016, 09:06Heh, Kochana to ja na Ciebie nakrzyczę!!! Niech butelka z wodą będzie Twoją wieczorną przyjaciółką, a jak masz na coś ochotę wieczorem i idź spać, albo coś porób - innego niż podjadanie. I żeby nie było - ja jeszcze 2 miesiące temu odchudzałam się do 22, potem zaczynałam jeść ;P Trzymaj się i bądź wytrwała! WARTO Pogłaszcz kicię ode mnie :)
bilmece
20 października 2016, 06:19Super! A dzis bedzie trzeci udany dzien!
karioka97
19 października 2016, 09:45oj trudno, trudno każdy dzień nie łatwy jest :)
Ajmmj
19 października 2016, 11:56Dokładnie :))