Cześć! ;) Zacytuję tu samą siebie z komentarza skierowanego do koleżanki, bo myślę, że warto go opublikować na tablicy ;) Ogólnie wg BMI i waga 65kg i waga 51kg są w normie - co prawda dwa bieguny, ale to jeszcze jest norma ;) Poza tym uważam, że BMI nie jest dobrym i wiarygodnym wskaźnikiem!!! - nie utożsamiam z nim mojego odchudzania, gdyż brane są pod uwagę marne czynniki - tylko wzrost i waga. Nie ma ani słowa o wieku, płci ani o budowie ciała, nie mówiąc o obwodach ciała liczonych np. w talii, biodrach, pasie, biuście. Jak przykład posłużę się osobą Mariusz Pudzianowkiego ( raczej każdy wie jak pan wygląda, nie mówię, że to wzór czy coś, nie jestem żadną fanką - piszę o nim, bo raczej każdy go widział i lepiej zrozumie o co mi chodzi) przez pewien czas MP przy wzroście 186cm ważył 119kg i Wskaźnik BMI wynosił: 34.4 co oznacza I stopień otyłości!!!! a do tego mu na prawdę było i chyba w dalszym ciągu jest daleko ;) - ale jego waga to właściwie same mięśnie. Z kolei inaczej będziemy patrzeć na osobę, której objętość będzie znacznie większa i przy tym samym wzroście te 119kg to będzie głównie masa tłuszczowa. Nie mówię tu już o skutkach zdrowotnych czy też o dawkowaniu leków - bo będą całkiem różne - nawet przy kwalifikacji anestezjologicznej do zabiegów inne dawki się podaje osobie o budowie MP a innej osobie z prawdziwą otyłością ( a o tych samych parametrach), ale mówię o samej estetyce, samopoczuciu i nastawieniu do życia;) Ja ważyłam w liceum 55kg i to chyba był najlepszy czas dla mnie, czułam się bardzo dobrze, dużo ćwiczyłam, byłam energiczna i zadowolona z wyglądu i życia ;). Potem matura, studia - sesje, egzaminy --- ciągły stres, nauka po nocach - późne posiłki, mało snu i związane z tym częste podjadanie niezdrowych przekąsek i słodzonych napojów - te czynniki mnie zgubiły. Myślę też, że warto zwrócić uwagę na inne wskaźniki np. ABSI , WHR, czy ostatnio popularny SBSI (chociaż jego nie możemy policzyć sami ;( ). A najlepiej dostosować wagę do własnego samopoczucia, żeby nie przesadzić w drugą stronę, ale czuć się dobrze we własnym ciele. Jeśli widzę wałeczki tłuszczu na brzuchu i biodrach, które śmiało wyglądają z jeansów i tworzą boczki ;) - to na pewno nie jest dla mnie powód do zadowolenia i chciałabym je zlikwidować, żeby śmiało zakładać bikini ;) Jako przykład zacytuję tu Neville Rigby, dyrektora ds. polityki w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Studiów nad Otyłością, który na jednym z sympozjów zgodził się z tezą, że przyszedł kres świetności BMI. "Jednym z największych problemów jest otyłość w okolicach brzucha, czego właśnie BMI nie bierze pod uwagę. Tłuszcz w okolicach brzusznych, który jest sprawcą grubej talii, jest zwykle mordercą". Pozdrawiam, serdecznie i mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam i usprawiedliwiłam się. PS. Te 51kg to raczej takie marzenie, ale mój cel to raczej 55kg ;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
fitnessmania
4 kwietnia 2017, 09:29Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
Walcze-O-Lepsza-Siebie
27 października 2016, 18:4551 to nie niedowaga a 50kg już tak. Wierz mi, że niedowaga z BMI nie ma nic wspólnego z faktyczną niedowagą, ja ważyłam 56-58kg i dla mnie to już było za mało i zatrzymał mi się okres. Wiem, że BMI to nie jest adekwatny wskaźnik do realiów, czyli składu ciała, mięśnie, tłuszcz, kości woda nie są uwzględnione w tym wskaźniku. Co nie znaczy , że waga 51 w Twoim przypadku będzie najlepsza, bo według BMI nie jest niedowagą. Nie potrzebuję wykładu na ten temat, bo też go doskonale znam. Życzę powodzenia, jeśli takie jest Twoje marzenie, żeby doprowadzić się do ruiny. Ja przeżyłam już złe odchudzanie i teraz każdego przed tym przestrzegam, a przede wszystkim tych, którzy mają zamiar to zrobić,ale mogą się jeszcze tego ustrzec, mnie nie miał kto potrząsnąć i wytłumaczyć, że mam złe wyobrażenie o idealnej wadze dla mnie, dążyłam do 55kg, bo tak sobie wymyśliłam.
positive97
27 października 2016, 18:07podpisuję się rękami i nogami pod tym wpisem! Większość osób wie, że BMI jest idiotyczne i nie wiem czemu jest wszędzie rozpowszechniane. Powtórzę któryś raz, że każdy człowiek jest inny. Ja przy mojej wadze 74 kg i wzroście 170 mam nadwagę. Tak, zgadzam się, a chciałabym ważyć 55 kg około, bo nie wiem ile tak na prawdę chce bo za jakieś dwa miesiące będę chciała zacząć ćwiczyć żeby pozbyć się cellulitu i wymodelować ciało i wiadomo że zaczną w jakimś małym stopniu mi rosnąć mięśnie, więc to też będzie inna waga, ale mojego pasku wagi Vitalia nie pokazuje na forach, ponieważ jestem za wysoka na moją wagę i wg nich mogę promować anoreksję :D co jest totalną głupotą. Ale ja swojego paska nie zmienię, tylko dlatego, że jakieś BMI mi tak wyliczyło. Cytując stary żart o BMI już na koniec: -Jaki masz wskaźnik BMI? -Wychodzi mi nadwaga. -ojej! -nie przejmuję się tym, ponieważ jestem za niska do mojej wagi.. badumm tss :D (przepraszam za chaotyczność, ale zawsze tak piszę, ponieważ mam milion myśli na sekundę, wierzę, że wiesz o co mi chodzi ♥ jeżeli nie to pytaj)