Od tygodnia, skoro i tak muszę być w domu, staram się go systematycznie odgracać. Z szafy wyleciały 3 wory ubrań, z kuchni pozbyłam się wszystkiego co przeterminowane, brzydkie, nieużywane przez dłuższy czas lub wcale:) Zrobiłam porządek w szafce z lekami- okazało się, że chyba połowa nadaje się do utylizacji. Uporządkowałam komody i regał- taki co wszystko przyjmował, teraz mam w nim nawet wolną szufladę. Wczoraj ogarnęłam porządnie łazienkę i zamrażarkę. Okna umyte - zostało tylko jedno, w pokoju córki. Czuję teraz świeżość i moc. Jestem zmęczona ale dumna i szczęśliwa. W taki domu mogę spokojnie odpocząć. Na dziś planuję prasowanie- którego szczerze nie cierpię. Do poniedziałku muszę posprawdzać jeszcze chyba ze 100 sprawdzianów:( za tym też nie przepadam, no ale jak mus to mus.
Z dietą coraz lepiej. Zdarzają mi się jakieś świadome odstępstwa, no ale jest ich o wiele mniej.
Miłego dnia!!
endorfinkaa
11 marca 2017, 13:27super! ja też muszę się ogarnąć w końcu :)
nowatakaja
11 marca 2017, 14:26polecam:)
Rina_91
11 marca 2017, 12:51Brawo Ty! Lepiej jest w czystym mieszkaniu, od razu więcej energii :-) czego uczysz?
nowatakaja
11 marca 2017, 13:29najprzyjemniejszego przedmiotu w szkole- matematyki:)
Rina_91
11 marca 2017, 14:06Matematyka pomaga mi odpocząć wiesz? Śmieszne to, ale po całym dniu kreatywnej pracy jak przychodzi do robienia wycen, budżetów, tabelek w excellu i liczenia to czuje sie odciążona :-)
majaa32
11 marca 2017, 12:31Och również chciałabym mieć już za sobą wiosenne porządki, zazdroszczę:) Miłego odpoczynku:)
nowatakaja
11 marca 2017, 14:26dzięki:) chodzę po tym mieszkaniu z takim bananem na twarzy :)
majaa32
11 marca 2017, 15:08I masz prawo dziewczyno!!!!☺