Wczoraj praca mi nie szła i dziś po południu pewnie nie pójdzie, bo pisać mi się nie chce. Muszę się jednak zmusić, ponieważ mogę ją stracić, a tego bym nie chciała. Zmobilizuję się jeszcze dziś i już piszę o wypłatę. Pisać o pożyczkach przez kilka dni nie będę. Będę więc tylko wróżyć. Mam też do napisania dwa artykuły cykliczne na portal z wróżbami. Może dziś się za to wezmę jak Krzysiek będzie w pracy. Artykuły o ezoteryce lubię pisać to się wzdrygać nie będę...
Ostatnio nie myślę wcale o odchudzaniu i już tyle czasu na Vitalii nie spędzam. Piszę tylko pamiętnik, uzupełniam wyzwania i sprawdzam co u znajomych. Na forum przeważnie nie bywam. Chudnę i tak. Wczoraj po raz pierwszy zauważyłam, że schudłam. Mniej mnie jest i ciuchy ze mnie lecą. Sporo schudły mi nogi. Biust też zauważalnie mniejszy i dobrze... To w końcu prawie 10 kg różnicy. Może jeszcze dwa tygodnie i ta wyczekiwana ósemeczka z przodu się zjawi. Już nie mogę się doczekać. Ciekawe czy waga będzie nadal spadać w takim tempie. Odkąd stosuję metodę 2-3 dni wyżerki w tygodniu to przestoi nie mam. Mój organizm daje się oszukiwać. Całe szczęście. Nic dziwnego jest przecież nawet taka dieta...Przemienna się chyba nazywa...Jak dotąd udaje mi się chudnąć po mojemu. Jem co lubię czyli np. budyń, frytki, majonez itp i nie ćwiczę nic poza jogą. Nie pożeram więc olbrzymich ilości kalorii w potrawach bez smaku po to by spalić je potem w siłowni. Wszystko z umiarem...Najważniejsza jest równowaga....
parla32
15 marca 2017, 10:04Najważniejsze że chudniesz i to bardzo cieszy i mobilizuję!
araksol
15 marca 2017, 15:51to prawda
mada2307
15 marca 2017, 09:52Każdy musi znaleźć dietę dla siebie, dobrze, ze Tobie się udało i nie musisz rezygnować z ulubionych potraw. pozdrawiam.
araksol
15 marca 2017, 15:51na razie działa. Zobaczymy co dalej
Alianna
15 marca 2017, 09:47O tak... Równowaga jest kluczowa w wielu aspektach życia :-)
araksol
15 marca 2017, 15:50czasem o nią trudno...