Jak ja nie lubię dni gdy muszę wyjeżdżać z domu. Nic wtedy nie idzie zgodnie z planem, a czas mi upływa nie wykorzystany właściwie. Co dziś zrobię poza tym co na mieście nie wiem. Może coś napiszę, może namaluję, może decu, a może nie. Dzień może być nieco nerwowy, bo spraw do załatwienia na mieście, mam sporo. Czeka mnie spacer, nie taki krótki. Trzeba się będzie spieszyć, żeby na autobus zdążyć i nie wracać taksówką. Szkoda przecież pieniędzy.
Wczorajszy dzień był za to bardzo udany. Sporo udało mi się zdziałać. Napisałam i wysłałam kolejne opowiadanie, napisałam parę wierszyków dla dzieci i tekst do czasopisma ezoterycznego. Było też malowanie i praca nad skrzynką na mąkę. Posprzątałam trochę, a konkretnie wyrzuciłam zniszczone rośliny i wyprałam zasłony z firankami z pokoju dziennego. Krzysiek je od razu powiesił. Wyschną same i prasować nie będę musiała. Często tak robi, bo leniwa jestem jeśli chodzi o sprzątanie. Prasowania wręcz nienawidzę i praktycznie nic nie prasuję. Ciuchy też bez prasowania noszę. Inna sprawa, że takich, które koniecznie muszą być prasowane wcale nie kupuję. Nie lubię tego stylu. Powinnam sobie kupić buty takie do spodni, ale nie adidasy i papucie. Muszę też pomyśleć o 2-3 podkoszulkach na po domu, bo te co mam wyglądają okropnie. Są sprane i całe farbami akrylowymi powalane. Wstyd w nich chodzić i kurierzy dziwnie na mnie patrzą.
Niestety były też i problemy. Mianowicie od nowa zaczęło mnie strasznie boleć ramię w stawie. Kiedyś już miałam ten problem. Oczywiście zrobiłam sobie zabieg Reiki i mama zadziałała tj. zrobiła mi zabieg bioterapii. Trochę ból zelżał ale ćwiczyć jogi nie dałam rady. Martwi mnie to...
Alianna
5 kwietnia 2017, 13:00Zawsze wieszam wilgotne firanki i nie mam problemu z ich prasowaniem. No chyba, że są z takiej tkaniny, która się nijak nie wyprostuje bez prasowania, ale tych nie lubię. A po domu staram się jednak chodzić ubrana wygodnie, ale porządnie. Tak lubię :-))))
araksol
6 kwietnia 2017, 10:25to porządne ubranie to u mnie na chwilę, bo cały czas robię i wszystko farbami paćkam
silvie1971
5 kwietnia 2017, 11:42Tez nie lubie prasowania i wieszam mokre firany. Przy okazji ladnie pachnie takimi mokrymi
araksol
6 kwietnia 2017, 10:26no to czuję sie rozgrzeszona...:)
lola7777
5 kwietnia 2017, 11:14a ja nie mam firanek i mam jeszcze lepiej:)udanego dnia.
araksol
5 kwietnia 2017, 11:30muszę mieć, bo sąsiedzi...