Postanowiłam od czerwca o ile nie wcześniej przejść na 6 tygodni na dietę dr Dąbrowskiej. Może choć z 5 kg zrzucę. Ludzie chudną o wiele więcej więc to rewelacyjny wynik nie jest. Kusi mnie przejść już teraz ale w maju ma przyjechać Sebastian, a przy nim trzymanie diety raczej odpada. Będę brała też Libramed to głód zniosę. Teraz będę jeszcze na tej diecie co byłam czyli nisko węglowodanowej z tym, że odejmę trochę kalorii i będę jeść około 1000 tylko. No i zobaczymy. Tej diety dr Dąbrowskiej trochę się boję. Nie za bardzo lubię, a raczej wcale nie lubię warzyw bez dodatków w postaci majonezów, panierek, tłuszczu. Smaku dla mnie nie mają. Dobrze, że chociaż sól i przyprawy są dozwolone. No ale 6 tygodni powinnam wytrzymać. To nie całe życie przecież. Powinno wtedy być ciepło to marznąć nie będę. Ostatnio zarejestrowałam się na forum tej diety, bo miałam kilka pytań, a tu w grupie księżniczki nie raczyły odpowiedzieć. Coraz mniej mi się na Vitalii podoba. Są co prawda wspaniałe dziewczyny ale jest też sporo wredot nieżyczliwych i kochających hejt. Chyba całkiem przestanę na forum wchodzić...
Dziś będzie do jedzenia tuńczyk, jajka i może kotlety sojowe i serek homo. Od wczoraj 50 dkg mniej...Jeszcze trochę i odetchnę, bo świąteczny balast zrzucę...
Poza tym ostatnio zrobiłam porządek z kosmetykami pielęgnacyjnymi i co nieco wyrzuciłam. Wyrzuciłam mleczko do zmywania makijażu i tonik. Mleczko miało chemiczny zapach, a tonik stracił ważność. Teraz do usuwania makijażu używam oleju kokosowego albo z pestek winogron, a jako tonika octu jabłkowego albo soku z kapusty kiszonej. Też się sprawdzają. Kupiłam jednak krem do twarzy sandałowy z Orientany, mleczko do twarzy z Korany oraz krem do rąk propolisowy i krem do stóp miodowy też z Korany. To są kosmetyki z rodzaju naturalnych. Już innych w zasadzie nie używam... Nie lubię tych chemicznych. Ważne jest też dla mnie by kosmetyki nie były testowane na zwierzętach.
parla32
29 kwietnia 2017, 18:29Nazywa się post/dieta dr Dąbrowskiej wsparcie i pomoc , jakoś tak, jest to grupa bardzo aktywna , która bardzo motywuje
araksol
29 kwietnia 2017, 20:03dzięki
conthoughtle
28 kwietnia 2017, 14:16Ooo, byłam przez 2 tygodnie w ośrodku na Kaszubach prowadzonym przez Panią dr Dąbrowską, na jej diecie, i uczestniczyłam w jej wykładach. Po powrocie trzymałam się diety jeszcze 2 tyg w domu. Jesli ma Pani jakieś pytania/wątpliwości chętnie odpowiem :)
araksol
29 kwietnia 2017, 11:19O dzięki. Chodzi mi głównie o to jak długo na diecie można być? Ile się chudnie? I co z jojo Jak wyjść żeby nie przytyć...?
conthoughtle
29 kwietnia 2017, 13:10Optymalny czas diety to 6 tygodni, przy czym co podkreślała Pani Dąbrowska na swoich wykładach, jej dieta to właściwie post leczniczy - oczyszczający. Skutkiem ubocznym jest utrata kilogramów - ja w ciągu 4 tyg schudłam z 63 na 55, moja siostra z wagi 92 w 2 tyg spadła na 86. Wychodzenie jest bardzo trudne - stopniowo można dodać jajko, potem w drugim tygodniu jakąś kaszę, na koniec małe ilości chudego mięsa. Szczerze mówiąc, jak dla mnie, to jojo jest nieuniknione - w rok od mojego 4tyg postu wróciłam do 62 kg, siostra też niestety spowrotem bardzo szybko wróciła do wagi początkowej. Ale to moje subiektywne odczucia, myślę, że wszystko zależy od tego jak ktoś się pilnuje, jak jest konsekwentny, i jak bardzo zdeterminowany. Dla mnie ta dieta jest fenomenalna głównie przez wzgląd na zdrowie - postawiła mnie, jak i siostrę, równo na nogi i na długo nic mi nie dolegało i miałam masę energii. Podczas postu Dąbrowskiej jemy około 600 kcal, to bardzo mało, trzeba stopniowo dodawac kalorie z tygodnia na tydzień, no i bardzo uważać by nie rzucić się od razu na słodycze, tłuszcze zwierzęce, nabiał i mięso.
conthoughtle
29 kwietnia 2017, 13:19W sumie to aktualnie rozważam zastosowanie się do diety Haylie Pomroy - diety przyspieszającej metabolizm. Pomysł podrzuciła mi moja chrzestna, równa babeczka po 50tce, która przeszła tą dietę od a do z. Pierwszy etap to 28dniowy okres "przystosowawczy" - polega na cyklicznym wprowadzaniu odpowiednich składników. 1 faza - jemy ziarna, owoce, warzywa, proteiny, 2 faza - jemy proteiny i warzywa, 3 faza - jemy ziarna, owoce, warzywa, proteiny, zdrowe tłuszcze. Każda z faz trwa kolejno 2 dni, 2 dni, 3 dni - i tak w kółko. Trzeba sie stosować dodatkowo do kilku wskazówek - nie wolno kofeiny, alkoholu, pszenicy, kukurydzy, nabiału, soi, cukru rafinwego, suszonych owoców, sztucznych słodizków i beztłuszczowej żywności.Ta dieta wydaje mi się bardzo rozsądna, bardziej urozmaicona niż Dąbrowskiej i dużo łatwiejsza w "wychodzeniu".
araksol
29 kwietnia 2017, 14:44Dziękuję Ci bardzo...o tej drugiej czytałam i chyba nawet książkę mam. To co ona zaleca jest mi dość trudno kupić, bo zaopatruję się w małym sklepie...Pomyślę jeszcze...
mada2307
28 kwietnia 2017, 11:46Co to za hejtowate forum? Ja wchodzę tylko na moją zamkniętą grupę, tam hejtu nie ma tylko życzliwe porady;) Bez sensu jest stresować się takimi wpisami. Ja bym na trawie 6 tygodni nie wytrzymała, ale są takie osoby co potrafią i sobie chwalą. Niestety kg zgubione na poście zwykle szybko im wracają.
araksol
29 kwietnia 2017, 11:18no zobaczymy...może nie:)
parla32
28 kwietnia 2017, 11:22Małe sprostowanie , to nie jest dieta tylko post , który glownie ma leczyć, a przy okazji gubi się kilogramy. Ja mam zamiar zacząć od polowy mają, ale nie zakaladam pełnego postu, nie sądzę bym wytrzymala, a i nie mam takiej potrzeby , by leczyc jakieś powazniwjsze dolegliwosci. Na fejsie jest bardzo fajna grupa postu Dabrowskiej. Są przepisy, omówienia, podsumowania itd
araksol
29 kwietnia 2017, 11:17dzięki a która, bo jest kilka
mag2010
28 kwietnia 2017, 11:10Nie przejmuj sie niezyczliwymi, Ja lubie czytac Twoj pamietnik, masz swoje zasady i tego sie trzymasz. A ze probujesz roznych rzeczy i zyjesz niekonwencjonalnie to Twoja sprawa. Trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam
araksol
29 kwietnia 2017, 11:17ano właśnie to moje niekonwencjonalne życie się nie podoba:)
Alianna
28 kwietnia 2017, 10:02Forum jak forum. Na każdym są różni ludzie. Dieta Dąbrowskiej jest bardzo restrykcyjna, jeśli chce się jej przestrzegać konsekwentnie, ale powodzenia :-)
araksol
29 kwietnia 2017, 11:16no zobaczę...kusi mnie:)