No taka osłabiona jestem i możliwości jedzeniowe bardziej upośledzone niż ostatnim razem(w marcu wyrywałam pierwszą ósemkę). Opuchlizna też większa. Przyznam, że całkiem efektowna. Całe szczęście jutro też nie mam pracy. Dzisiaj tylko siedzę w domu, bo nie dość, że jak tylko ketonal przestaje działać to ból jest dosyć przenikliwy, to jeszcze czuję mega osłabienie i lepiej nie ryzykować z antybiotykiem, bo już znam efekty biegania na tym gównie. xD 4 dni biorę, kolejne 4 dalej odpoczywam i dopiero pierwsze bieganie. A praca już w czwartek., ale mam nadzieję, że nie zaszkodzi. Staram się odżywiać choć trochę przeciwzapalnie, do tego kończę 10-dniowy cykl na Echinacei- co prawda to w celach treningowych, ale na odporność jak znalazł. Do tego czosnek w kapsułkach, bo po zwykłym mam mdłości i nie chcę ryzykować z takim stanem jamy ustnej. Soczek z pokrzywy dobry na wszystko, mój jest z dodatkiem askorbinowego, więc też się przyda. Trochę przesadzam z nabiałem, ale szczerze to go uwielbiam, z resztą smakuje na zimno (a ja gorącego nie mogę) i to pierwsze białko nie-do-gryzienia, które przychodzi mi do głowy.
Menu:
1. zblenderowane: 30g płatków owsianych, 10g otrąb pszennych, 5g konopii łuskanej, 150g ricotty, 1/2 banana,1 morela +kawa z mlekiem
2. 400g zupy krem z marchwi, pietruszki, selera, pora i imbiru+ łyżeczka oleju lnianego+ pół szklanki soku z pokrzywy+ szklanka soku wielowarzywnego z żeń-szeniem
3. 100g ricotty+150g jogurtu 0% +łyżka kakao nat. , kawa z mlekiem4. 500g zupy krem z buraczków i tymianku, łyżeczka oleju lnianego, 100g soku warzywnego, 20g lnu mielonego lub 5g bcaa rozpuszczonego w soku z pokrzywy (jeszcze zobaczę) tylko 1220-1270 kcal zjedzone, spalone bmr(1340)+ chodzenie od łóżka do komputera, na dół, ogarnianie rzeczy po sobie, leżenie, czytanie książki- generalnie bez szału xDD
A to ja z tamtego roku, może jakiś -1kg mniej niż teraz, więc nieidealnie, ale jest to też pozytywna motywacja dla mnie, że trzeba trzymać hormony w ryzach, jeszcze troszkę zrzucić balastu i będzie fajnie :) (tutaj na zdjęciu wciąż bf i waga są sporo powyżej norm dla biegaczek, ale wygląda spoko)
fenytoina
12 lipca 2017, 08:39e no dobrze jest :D czyli wtedy było 52? ja przy tej wadze bym tak dobrze nie wyglądała niestety.. :p
forever.faster
12 lipca 2017, 12:04Właściwie to rzadko się ważę, ale po powrocie z tego obozu, gdzie zrobiłam to zdjęcie było 51,8 kg.
fenytoina
12 lipca 2017, 08:37Komentarz został usunięty