Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota


Dziś już dzień nieco luźniejszy. Zajęć będzie sporo ale poza kursem będą trwały krótko. Pewnie więc uda mi się trochę poczytać w wolnych chwilach. Czekają na mnie prawie wszystkie tegoroczne antologie w których zamieszczone są moje wiersze. Wczoraj przeczytałam wiersze z tej ostatniej. Zachwyciły mnie zwłaszcza wiersze Pauliny Perczak. Są delikatne, kobiece, a jednocześnie głębokie czyli takie jak lubię.

Dziś po południu może coś namaluję albo wiersze do antologii będę pisać. Wierszy ma być dziesięć plus biogram i zdjęcie. Obrazy też powinnam malować, bo chcę we wrześniu umówić się na konsultacje. Powinnam dać do oceny 10 obrazów, a mam 4. Wstyd mi, że nic nie działam ostatnio. Dużo pracy wcale mnie nie tłumaczy. Gdyby mniej czasu spędzała w internecie to bym chociaż akwarelkę namalowała.

tu wiersz napisany do antologii. Jeszcze go wygładzę i dopracuję...

Z serca

Pamięci cioci Reginy Sołtysik

Która nauczyła mnie dostrzegać latać i śnić na jawie

 

***

 Przed chwilą Dostrzegłam niebo

Zawieruszone nad leśną sadzawką

To kępy niezapominajek

Uśmiechają się do mnie

ja Widzę twoje błękitne oczy

łagodne i serdeczne

 

Dotykam chwil minionych

Ciepła izby

Doniczki z chińską różą

Przeglądającą się w szybkach

Okienka jak z bajki

I rozsady pomidorów

 

Znowu błądzę z tobą

Wśród łanów zbóż

Po łąkach i tajemniczych lasach

Przytulam do serca wdzięczne

chabry maki i zawilce

szukam grzybów i magicznych momentów

nabrzmiałych radością

 

Nasza wspólna podróż

dobiegła końca

Pozostała  tęsknota żal

I stosy nieprzeczytanych książek

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.