Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela


No i nie wiem co będzie z moją łazienką. Miał mi zrobić remont brat Krzyska ale się obraził, bo nie zgodziłam się na to co chciał w mojej łazience robić. Chciał równać ściany gipsem, a ja chcę zachować nietynkowane częściowo cegły. Do tego szorstki, nierówny tynk i celowe pęknięcia. To wszystko  ma być pomalowane na biało. Nie zgodził się na kawałek ściany z desek w toalecie i uparł się, że mi zamontuje o zgrozo akrylową wannę. Nie cierpię plastiku, a wanna ma być tradycyjna stalowa tak jak dawniej bywało. Łazienka ma być na stary styl i rustykalna, a nie bezosobowe, nowoczesne pudełko bez duszy. Efekt był taki, że wyszedł wściekły. Nie zamierzam go przepraszać, bo nie widzę swojej winy. To w końcu moja łazienka i  ja decyduje jak ma wyglądać. W dodatku nie chciałam go wrobić w więcej roboty. Wręcz przeciwnie miałby jej mniej i to sporo mniej. Teraz łazienkę zaofiarował mi się zrobić Sebastian i to taką jak ja zechcę. Problem w tym, że może to wyjść o wiele drożej, bo nie ma samochodu i wszystko trzeba będzie wozić transportem płatnym o ile nie taksówkami, a jest objazd i to sklepu kawał drogi... Mogę też poprosić o remont znajomego budowlańca. Nie wiem tylko czy ma czas. On jest tani.

Poza tym to dziś mam prawie wolne. Zrobię tylko parę słoiczków jabłek i napiszę opowiadanie. Może też zrobię porządek w szafie. Trzeba by przejrzeć rzeczy typu na po domu i to i owo wyrzucić. Powinnam tez zrobić remanent w bieliźnie i wyrzucić wszystką, którą noszę w domu. Trochę tego będzie, bo zrezygnowałam z noszenia w domu staników i kuszących majtek. Teraz zamiast koronek noszę trykotowe ]:> Wyglądam jak wyglądam ale jaka za to wygoda...:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.