Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Te pokusy..


Wędrowałam dziś do Kauflandu. Jak na złość stanął tam przy wejściu punkt z węgierskimi kołaczami, pieczonymi na bieżąco(smiech) i rozsiewającymi niesamowite zapachy w mroźnym powietrzu. Mamo, jaką ja walkę toczyłam ze sobą, żeby nie pognać i nie kupić(ninja) Ale się udało, ufff....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.