W najbliższym czasie muszę kupić drewno do palenia. Jest wprawdzie jeszcze dużo węgla ale boję się śniegu. Może zasypać podjazd i będzie problem. Koło 15 stycznia trzeba tez będzie kupić węgiel. Muszę też wypompować szambo...
Krzysiek jeszcze nie pracuje. Czeka na kolegów, którzy nie zdążyli zrobić badań. On ma badania ważne do 2020 roku. Jest zdrowy jak byk ale nie robił cukru i cholesterolu. Tu nie koniecznie dobre wyniki wyjdą, bo je masę słodyczy i to kupionych, a do tego masę wędlin typu kupnych mielonek. Ja pracuję pilnie i pieniążków przybywa. Jak tak dalej pójdzie i Krzysiek pracy nie straci to szybko meble kupię.:) Będą kosztować trochę, bo mają być koniecznie drewniane. Żaden luksus jednak. Ot zwykłe szafki od stolarza - trwałe i solidne bez bajerów, bo za nie płacić nie zamierzam. W najbliższym czasie dostaniemy też dopłatę za pole. Krzysiek ma działkę rolną, na której kuzyn coś uprawia. Parę groszy z tego jest.
Ostatnio było zlecenie na malowanie obrazków 10x10 cm. Zlecenie jest na 100 sztuk. Dużo zarobić nie dadzą ale dla mnie i wprawa ważna. Zgłosiłam się i czekam na szczegóły. Może się uda:)
Menu: fasolka po bretońsku wegetariańska, placki z batatów, sałatka jarzynowa z majonezem, pomarańcza
brugmansja
7 stycznia 2018, 08:14Bezpieczeństwo finansowe do podstawa życia. To miłe, że zarabiasz na tym, co lubisz robić. A męża trochę odstaw od słodyczy, cukrzyca to straszna choroba. W rodzinie mam dwa przypadki tej dolegliwości i ludzie ci mocną cierpią z tego powodu. Teraz przestrzegają diety i innych zaleceń lekarza, ale najważniejsza jest profilaktyka. To niby takie oczywistości, jednak wiele osób zmienia coś w swoim życiu dopiero gdy zachoruje, a i to nie zawsze.
araksol
7 stycznia 2018, 15:53nie da się go odstawić:(