Witam serdecznie
Chciałabym odnieść się do wczorajszego wpisu ;) Ponieważ kilka kobiet uważa,że dziecko nie musi nic robić ;) Że 11 letnie dziecko nie ma obowiązku ;) To teraz Wam coś przedstawię ;)
Obowiązki domowe 7/8/9-latka:
- opłukanie po sobie umywalki i wanny
- umycie sobie samodzielnie włosy
- zrobienie sobie kanapki
- sprzątnie podłogę i powycieranie kurzu w salonie
- nakrywanie do stołu/zebranie naczyń ze stołu
- posprzątanie swojego pokoju, pościelenie łóżka
- przygotowanie śniadania
- pomoc w przygotowaniu wspólnego posiłku
- przygotowanie sobie samodzielnie ubrania i plecaka na następny dzień
Obowiązki domowe - 10/12-latek może:
- zrobić zakupy
- skosić trawę
- odkurzyć
- podać posiłek i sprzątnąć po nim
- pomóc młodszemu rodzeństwu w prostych czynnościach higienicznych.
Zobaczcie jak w tej kwestii tzn obowiązków, wypowiada sie psycholog ;) Ja nie oczekuję od dziewczyn sprzątania, na błysk ;) ale sami zobaczcie, co powinno umiec dziecko w danym wieku,ja już nie wstawiam wieku dla 3 latka czy 5 latka ;) Zobaczcie, nie są to wygórowane obowiązki ;) Tak jak również napisałam , każdy ma prawo wyrazic swoje zdanie :) Ale ja dalej będe uważała, że dziecko 11 lat, nie jest niemowlakiem ;) to juz nastolatka :) :) i skoro ogląda się za chłopakami, to smiało może zamieść podłogę :) hehehe i zetrzeć kurze :)
Tak owszem jedna w Was napisała,że dziecko zwraca na siebie uwagę w ten sposób ;) owszem tak....zwraca.... ale Mój partner niestety tego nie zauważa :) albo nie chce tego widzieć :) nie wiem .... pożyjemy zobaczymy ;)
Dieta hmmm bez zmian, woda, aktywność chodzenie , staram się minimum 10 tys kroków zrobić. Śniadanie obowiązkowe ;) Tego się trzymam :)
Dziś przyszła paczka ze strony ekobieca.pl ;) Jestem zadowolona ;) cienie, maseczki i płatek do mycia twarzy ;) Jak to wygląda, możecie zajrzeć do filmiku ;) www.youtube.com/watch?v=r1Y-sSbFHvQ&t=3s
Możecie też zobaczyć moją zabawę z węglem ;) na samym wstępie ;) hehehe Nigdy więcej maseczki peel off :( nie jestem zadowolona ;) Możecie także zobaczyć jak to wróciła zima :) hahaha ojjj nieładnie :)
No nic, ja zmykam nadrobić Wasze pamiętniki ;) Wam życzę spokojnego wieczoru ;) Pozdrawiam Was serdecznie :)
inlassable
23 marca 2018, 16:15W zupełności Cię popieram, trzeba dziecko uczyć samodzielności i pomocy rodzicom od maleńkości. ;) Moj synek niby 1,5 roku a już chętnie odkurza, wiadomo że efekt jest marny, ale dobry nawyk już pochwycił, bo jak podczas jedzenia/zabawy znacznie nabrudzi to już idzie wyciągnąć odkurzacz z szafy. ;)
aska1277
23 marca 2018, 16:38Brawo dla Ciebie :) Brawo dla synka :) Oby ten zapał nie minął z wiekiem ;) Pozdrawiam serdecznie
Greta35
23 marca 2018, 15:18Czasem wyegzekwowac robienie czegos od dzieci jest trudne...ale jak sie sprawe postawi jasno to np syn 9 lat robi sobie sniadanie, sam zbiera sie do szkoly,scieli łóżko a corka 4letnia potrafi sie sama rozebrac i ubrac, poskladac zabawki, pisac slowa,zdania i liczby,dzialania do 20,odkurza okruszki, podlewa kwiatki i pomaga w ogrodzie....jest pracowita i pelna energii.
aska1277
23 marca 2018, 16:37To prawda czasami wyegzekwowanie bywa mega trudne :) Pozdrawiam ;)
LinuxS
23 marca 2018, 14:53Przejrzalam Twoje wpisy w pamietniku i niestety musze przyznac racje czesci komentujacych. Zakres obowiazkow dla 11 latki jest tu najmniejszym problemem. Tak, dzieci powinny miec obowiazki dostosowane do ich mozliwosc, to nie ulega watpliwosci. Cudow od pasierbicy nie wymagasz. Niemniej jednak mnie tez uderzylo pare rzeczy w Twoich postach. Pierwsze to Twoj uklad z partnerem. Nie mieszkam z Wami, wiec ciezko ocenic obiektywnie, ale z Twoich wpisow nie wynika, ze toworzycie jakikolwiek zwiazek. On w trasie, Ty u rodzicow, ciagle nieporozumienia i kolejne powazne dyskusje i obietnie poprawy, z ktorych nic nie wynika. Jestescie razem by zielic rachunki za mieszkanie? Bez zlosliwosci. Kolejna rzecz to Twoj stosunek do pasierbicy. O ile rozumiem, ze takie zwiazki sa trudne, a mloda ma swoj poglad na ten uklad, tutaj powaznie jest “moja corka jego corka”. Nad swoja sie roztkliwiasz, nie spisz w nocy, bo ma lekka temperature, no koniec swiata, zachowujesz sie jak matka kwoka z niemowlakiem przy piersi. Od pasierbicy wymagasz cudow. Dokladnie. Jej matka nieobecna, ojca ciagle nie ma, macocha nie do konca ja toleruje. Przyznaj sama przed soba czy serio traktujesz obydowie dziewczyny po rowno? A teraz, Twoja ma matke przy sobie, a tamta? Ona ma tylko 11 lat. Ty narzekasz na caly uklad, masz dosyc, ale ty jestes dorosla osoba. Masz mozliwosc zmienic sytuacje, podejmujac odpowiednie, dorosle decyzje. Mloda ma 11 lat, nawet nie ogarnia co sie dzieje i dlaczego dorosli ludzie wpakowali ja w malo komfortowa dla niej sytuacje. Broni sie jak moze, wyraza enocje w znany sobie sposob. I na koniec, czesc zjechala tutaj ciotke “od ubran”. Pytanie, a moze wlasnie ta ciotka bardzo obiektywnie i bezstronnie ocenia wqsz zwiazek, uklady, relacje i widzi ze to bagno i tylko mlodej szkoda. Moze wlasnie nie moze zmienic jej sytuacji, wiec pomaga mlodej jak moze? Nie musisz sie zgadzac z moja opinia, ale moim zdaniem tak to wlasnie wyglada z boku.
aska1277
23 marca 2018, 16:36Niestety ta ciotka nie ocenia obiektywnie :) nawet mój partner to przyznał :) to po pierwsze... Po drugie nie uważam,żebym zachowywała się jak kwoka :) czy dla Ciebie temperatura 39 i powyżej to jest nic ??? Dziecko przelewało się przez ręce a Ty piszesz,że to nic :) hmmm Nie wymagam cudów od córki partnera :) dla Ciebie posłanie łóżka, zamiecenie to wiele ??? hmmm gratuluję :) Pozdrawiam serdecznie :)
LinuxS
23 marca 2018, 16:45Wlasnie o tym mowie: wg Ciebie i partnera ciotka nie ma racji. Czyli wg was, nie obiektywnie, bo wy patrzycie ze swojego punktu widzenia i perspektywy. Mam watpliwosci czy macie wlasciwa perspektywe tkwiac w ukladzie, ktory stworzyliscie. W poscie bylo 38 stopni, wiec zadnego przelewania przez rece nie powinno byc. Co do obowiazkow domowych pasierbicy to juz na samym poczatku postu zgodzilam sie z Toba, ze ddzieci w kazdym wieku powinny miec obiowiazki i wg mnie cudow w tym zakresie nie wymagasz. Mas zprawo oczekiwac pd dzieciakow sprzatania po sobie, udzialu w obowiazkach domowych itd. Tego nie kwestionowalam, nie przekrecaj moich slow. Chodzi mi o caloksztalt: traktowanie mlodej w sytuacji gdy nie ma matki a ojca z doskoku, niestabilna sytuacja w domu, podzial na moje twoje itd. Oczekujesz, ze dzieciak sie w tym odnajdzie podczas gdy Ty sama raczej kiepsko sobie radzisz z sytuacja jaka z partnerem stworzyliscie.
LinuxS
23 marca 2018, 16:50Dziewczyny komentuja w podobnym do mnie tonie, nie dlatego by komus dokopac czy wytknac bledy. Raczej bys dostrzegla to, co jak nam sie wydaje Ci umyka, a z boku patrzac jest bardzo widoczne. Ty i pare innych komentujacych wszystko sprowadza do ego co powinien czy nie powinien dzieciak w okreslonym wieku. Wszystkie sie zgodzilysmy ze niezamieciona podloga to nie jest tutaj sedno problemu. Wiecej, kazda z nas twierdzi ze dzieciaki powinny pomagac w domu na kazdym etapie i w kazdym wieku, w ramach tego czego od dziecka w danym wieku mozna oczekiwac.
aska1277
23 marca 2018, 16:51Nie przekręcam słów...wiesz... My z partnerem widzimy troszkę więcej... niż ciotka która widzi młodą 3 razy w roku :) ciocia np. nie wie,że młoda kłamie jak z nut... bo my jej tego nie mówimy :) Nie uważam także aby słuszne było zwalanie całej winy na mnie :) bo to ja zrezygnowałam z pracy na rzecz wychowania i właściwie partner zrzucił na mnie cały obowiązek :) Gdybyś czytała mnie od początku to bys wiedziała :) Nie od zawsze tak było :) bo na poczatku związku, powiedzmy,że przykładał się do ojcostwa :) A teraz wie,że jestem 24 na dobę :) i to ja musze wszystko ogarnąć :)
aska1277
23 marca 2018, 16:53Owszem i doceniam każdy komentarz :) Nie kłócę się :) Czytam :) Odpowiadam :)
LinuxS
23 marca 2018, 17:08Dokladnie o tym mowie: uklad jak stworzyliscie. Jest lekko mowiac chwijeny i niezdrowy dla kazdego z uczestnikow. Ty obciazona odopwiedzialnoscia z wychowanie dziewczyn, partner zrzucajacy na Ciebie obowiazek, on z obciazeniem utrzymania calej paczworkowej rodziny, kazde z Was ma wlasne dziecko, co wyzwala kolejne wyzwania. Twoja mloda ma Ciebie, tamta w zasadzie nikogo, ten fakt nie pomaga ani wam ani jej. Kazdy jakos probuje funkcjonowac w tym ukladzie ale calosc jakos nie dziala i mam wrazenie, ze nikt nie jest do konca szczesliwy. Wiem, latwo radzic, ale skoro dziewczyny sa juz duze moze praca bylaby rozwiazaniem? Finanse sie poprawia, rownowaga niejako zostanie przywrocona. Jak mowilam mi szkoda tej mlodej, bo nawet jesli nie zachowuje sie jak trzeba, to chyba z natury nie jest zlym dzieciakiem. Po prostu finkcjonuje w ukladzie w ktorym nie do konca widac sie odnajduje. Twoja mloda ma Ciebie (to fizyczny i psychiczny komfort) a tamta zdaje sie nie miec nikogo. Dla 11 latki to duzo. Wiem, latwo dawac dobre rady, ale chyba pozostaje wam mocno popracowac nad zwiazkiem i ustalic nowe, zdrowsze zasady. Zycze powodzenia i mam nadzieje, ze uda wam sie wypracowac kompromis, ktory bedzie dzialal dla calej czworki. Czytalam pamietnik, chociaz nie caly oczywiscie i widze, ze sie starasz tylko czasem energii brakuje.
aska1277
23 marca 2018, 17:34Owszem szukam pracy ale to nie jest takie łatwe. Tym bardziej, że szukam takiej od poniedziałku do piątku w godzinach od 8 do max 15. Bo niestety później nie miały by gdzie iść. A córką M oprócz mnie nie ma się kto zająć :) Nawet Jego rodzina nie chce brać młodej... Ostatnio mięliśmy nawet taki przypadek,że prosiłam aby na jeden dzień Ją wzięła jedna osoba, ale odmówiła, podając głupi powód... Więc dzięki mnie ma wsparcie i opiekę dla dziecka. Ale nie jest to docenione. Niestety ;)
Monika123kg
23 marca 2018, 14:53Aż muszę zobaczyć te komentarze ...Ja uważam że każde dziecko powinno mieć obowiązki . Oczywiście wszystko dopasowane do wieku. Bo ja nie wyobrażam sobie bym wszystko pod nosem podawała dorosłemu dziecku , taka "sierotka" bo nic nie będzie umiała/umiał ....A potem płacz rodziców i zgrzytanie zębów :D Ja mam 12 letnie syna i oczywiście najważniejszy jego obowiązek to szkoła , ale oprócz nauki musi utrzymać porządek w swoim pokoju ( W domu również , jeśli z czegoś korzysta) , pościelić swoje łóżko , wychodzi na spacer z psem co dla niego to przyjemność bo go kocha , wyniesie też jak jemu powiem śmiecie czy nakryje do stołu,zrobi drobne zakupy ...I nie uważam się za matkę heterę :D
aska1277
23 marca 2018, 16:29Owszem, My także uważamy,że nauka jest najważniejsza ale... nic sie nie stanie jak posprząta w swoim pokoju :) pościeli łóżko :) Zapraszam poczytaj komentarze ;) POzdrawiam
dusia_tcv
23 marca 2018, 14:03moja córa ma włosy do pasa jako 9latka nie daje sobie rady z myciem głowy a zasada jest prosta pracą dzieci jest nauka jedyne co mają zrobić to posprzątać swój pokój, włożenie ciuchów do prania i po sobie posprzątać ze stołu tyczy się to też mojego 4 letniego syna resztę prac wykonuje ja ponieważ jestem w domu i to są moje obowiązki ale synek że jest w domu pomaga wyciągać naczynia ze zmywarki pranie z pralki też nie chce aby moje dzieci nie potrafiły nic wokół siebie zrobić
aska1277
23 marca 2018, 14:08Dokładnie bardzo dobrze Ciebie rozumiem.... ja tez staram się Im wpoić aby coś umiały zrobić :)
dusia_tcv
23 marca 2018, 13:57Komentarz został usunięty
asiakr
23 marca 2018, 13:24Miałam gdzieś z 7 lat, jak już sama sobie łóżko ścieliłam, odkurzałam, ścierałam kurze, umiałam sobie kanapki i jajecznicę zrobić, podlać kwiatki, z tatą węgiel zciepywałam, itp. więc nie uważam, że masz za wysokie wymagania wobec dziewczynek. Ale czasy się zmieniają, teraz jest to "bezstresowe wychowanie"
aska1277
23 marca 2018, 13:37Dokładnie bezstresowe wychowanie :) ja nie zamierzam w takim wychowaniu uczestniczyć :)
fitball
23 marca 2018, 13:07mam nadzieje, że dziewczynka podrośnie , przemyśli i wszystko się ułoży między Wami ;)
aska1277
23 marca 2018, 13:19Pożyjemy, zobaczymy ;)
Piegotka
23 marca 2018, 12:03Ja tez uważam ze dziecko powinno mieć obowiązki adekwatne do wieku. Ja już uczę swoich chłopców by potrafili zanieść talerzyk do zlewu, pomóc we wspolnym sprzątaniu. Czasem jest to nauka przez zabawę, bo wiadomo że nie zrobią tego na błysk ale niech się uczą. Czym skorupka za młodu nasiąknie....☺
aska1277
23 marca 2018, 12:54Dokładnie czym skorupka... hehehe ja na siłę także nie każę a tak zostaję odebrana... Pozdrawiam ;)
paczektoffi
23 marca 2018, 10:39Dziecko musi mieć obowiązki ! Na tym polega życie. Przecież nie robisz z niej gosposi. Co będzie potem, rozczarowanie dorosłością i depresja bo zawsze mama wszystko robiła.
aska1277
23 marca 2018, 12:01Ty widzisz to tak...że nie robię z Niej gosposi, a ktos widział zupełnie inaczej...że za dużo wymagam.... Chociaż ja dalej nie uważam,że wymagam za dużo. Wytarcie kurzy, zamiecenie podłogi w swoim pokoju, lub opróżnienie kuwety kota, to tak wiele ??? Pozdrawiam
paczektoffi
23 marca 2018, 12:45Weź się nie przejmuj. Dobrze robisz!
aska1277
23 marca 2018, 12:53Dziękuję ;)
Pixy.
23 marca 2018, 10:32Ja jestem jak najbardziej za tym aby dzieci miały swoje obowiązki, bo to czyni je samodzielnym. Mam w domu 4-latka i od takiego dziecka można już wymagać np. musi wieczorem posprzątać swoje zabawki, po posiłku odnieść talerz do zmywarki, ubrać się a brudne ubrania wrzucić do kosza na pranie itd.
aska1277
23 marca 2018, 12:00Nie pisz,że Twój 4 latek sprząta, bo padną hejty :D hehehe ale tak na poważnie, też uważam że każdy wiek dziecka ma jakieś obowiązki.... wiadomo niemowle lezy i ładnie wygląda ;) ale fajnie gdy od małego uczy się pewnych rzeczy.... masz rację dziecko wtedy staje się bardziej samodzielne... a Mój partner, nawet buty czyści młodej.... :) bo Ona to źle robi... trudno, nawet gdyby miała robić to 10 razy.... to powinna sama :) nie ma filozofii w przetarciu butów ścierką :) I włąsnie tego sie boję, bo On często wyręcza młodą :) Pozdrawiam
Barbie_girl
22 marca 2018, 22:47ech jak ja mialam 11 lat to zeby miec jakiekolwiek pienidze musialam juz pracowac i normalnie 4 rano wstawalam jechalam z rodzicami na targ oni mieli swoje stanowisko a ja pracowalam na innym dla takiego Pana ktor sam na 2 stanowsiakach nie mogl stac :) Sprzatalam tez sama ba bratu w pokoju sprztalam jak bylam mlodsza i sobie kazalam za to placic :D taka bylam cwaniara :) nie rozumiem troszke tego czemu ludzie sa tutaj tacy jacys zniesmaczeni dzisiaj na tej VItali jakas dziwna energia panuje ....
AgnieszkaHiacynta
22 marca 2018, 23:41Praca wykonywana w dobrym towarzystwie, w poczuciu miłości i akceptacji smakuje zupełnie inaczej niż praca wykonywana w samotności i poczuciu odrzucenia. Jak miałam 11 lat pracowałam po kilkanaście godzin przy żniwach i biegłam tam w podskokach i z radością, bo na polu było wesoło. A jak mnie rodzice samą w domu zostawiali z małą siostrą i szli do pracy, to buntowałam się i nie godziłam się nic innego robić poza pilnowaniem siostry. Uciekałam w swój świat - w moim przypadku był to świat nauki, co przynajmniej przydało mi się w życiu.
Barbie_girl
22 marca 2018, 23:54ja akurat mialam o tyle dobrze ze bylam ta mlodsza takze nikim nie musialam sie opiekowac ;)
aska1277
23 marca 2018, 06:17Być może nie każdy miał wszystko podane na tacy :) niektórzy musieli zapracować na swoje zachcianki :) Bez względu na komentarze , dalej będę uważała że posprzatanie pokoju rękawów to nie jest wyczyn :)
AgnieszkaHiacynta
22 marca 2018, 22:16Tylko w tym wszystkim w ogóle nie chodzi o sprzątanie ani o obowiązki... Nie obraź się, ale czytając Twoje wpisy miałam wrażenie, że masz w domu 7-latkę (swoją) i 15-17-latkę (partnera). Byłam pewna, że ta starsza obraca się w złym towarzystwie, pali, pije i Bóg wie co jeszcze... A tu się okazuje, że to tylko mała biedna 11-letnia dziewczynka, która buntuje się, bo nie chce sprzątać... A tak naprawdę nie o sprzątanie tu chodzi, tylko o wielką krzywdę, którą odczuwa to dziecko. Zrobisz co zechcesz. Twój partner też zrobi co zechce. Ale weźcie pod uwagę, że za kilka lat Wasze problemy mogą być zupełnie innego kalibru. Znałam jedną podobną historię. Żeby wyciągnąć nastolatkę z bardzo złego towarzystwa, ojciec zdecydował się na emigrację z córką. A zaczynało się podobnie. Ta Wasza mała już wycofuje się w swój świat, ucieka. Niedługo znajdzie sobie ludzi, którzy ją zaakceptują i wciągną w swój świat, jeśli się nie obudzicie. I mój wpis nie jest w sumie do Ciebie, tylko do partnera. To nie chodzi o to, że jesteś zła. To chodzi o to, że to dziecko ma poczucie krzywdy.
aska1277
23 marca 2018, 06:20Wytłumacz mu to :) :) ja dobrze o tym wiem... ze ona się buntuje. obie się buntuja. Ale on widzi to zupełnie inaczej :( Pozdrawiam
AgnieszkaHiacynta
23 marca 2018, 17:03Myślę, że prędzej, czy później życie mu wytłumaczy. Swoją drogą, to moja siostra miała pewną specyficzną właściwość - jeśli chciała skupić uwagę mamy na sobie zaczynała chorować. Nie symulowała, naprawdę chorowała. Punkt kulminacyjny to objawy silnej alergii wtedy, gdy mam nie zgadzała się z jej decyzją. Mama oczywiście ustąpiła, alergia też ustąpiła. Coś takiego jest możliwe - można poczytać wiele ciekawych historii. Zastanawiam się, czy ta Twoja córka nie ma podobnej właściwości. W czasie choroby mama tylko dla niej, warunki komfortowe, nikt niczego nie wymaga.
anusiek.anna
22 marca 2018, 21:04Nie mowie ze jestes glupia tylko ciotka ktora kupila rzeczy tylko dla jednej z dziewczynek skoro sie wychowuja razem.
aska1277
23 marca 2018, 06:21Sorki inaczej to zabrzmiało ;) ja nawet nie oczekuję że siostra M będzie kupowała młodej... Bo sama mogę kupić ale wtedy córka M dostaje mniej... Bo jednej szafa pęka w szwach a druga ma pusta :(
tracy261
22 marca 2018, 20:55Rodzice różnie wychowują swoje dzieci. Ja w wieku 11 lat miałam cały dom na głowie + 3 lata młodszą siostrę. Rodziców nie było od 5-20 w domu. Sprzątałam, prałam, prasowałam, gotowałam obiad dla siebie i siostry i ciepłą kolację dla rodziców. Ten przykład jest dość ekstremalny, ale to nie są czynności niemożliwe dla wykonania dla dzicka w tym wieku :) Nie przejmuj się :)
aska1277
23 marca 2018, 06:22Widocznie każde pokolenie ma inne zdanie :)
sachel
22 marca 2018, 20:54Czytałam ostatnie wpisy, ale nie komentowałam, bo pozostał mi po nich wielki niesmak. Nawet nie chodzi o zakres obowiązków, ale całą sytuację jaką sobie i dzieciom zgotowaliście. Nie chcę się wypowiadać o sytuacji, której świadkiem nie jestem, ale ten podział moja córka - jego córka, to jest takie... słabe.
aska1277
23 marca 2018, 06:23Nie chodzi o podział po prostu tu na vitali nie używam imion dzieci i tak wyszło że pisałam moja, jego ;)
anusiek.anna
22 marca 2018, 20:14To nie chodzi o obowiazki bo tez mam 10 letniego syna i ma swoje obowiazki, musi pomoc w sprzataniu, sam potrafi sobie zrobic kanapke i herbate, wyprowadzi psa na spacer. Tylko o podzial waszych dzieci. Dziecko ma glupia ciotke ktora kupila prezenty tylko dla jednej dziewczynki, ale to sie odbija na dziecku. Jezeli jestescie razem to to sa wasze dzieci. Ojciec jezeli pracuje wiekszosc czasu to nie jest na miejscu.
aska1277
22 marca 2018, 20:20napisałam wcześniej dlaczego jedna dostała ubrania :) Córka M dostała ostatnio mnóstwo ubrań od ciotki tzn siostry M. Kiedys obie dostawały ale od czasu gdy naopowiadała bajek na Nasz temat tzn mój i M to jego siostra kupuje tylko jego córce a moja poszła w odstawkę. Kupiłam jednej bo powyrastała z ubrań ,a córka M dostała tyle,że by mogła 3 dzieci obdzielić :) M dobrze wie,że tylko jedna dostała, bo trzeba było kupić. Wiesz ja nie uważam siebie za głupią ;)