więc jak w tytule sniezka zdobyta. Wczoraj spontanicznie postanowiliśmy z chłopakiem pojechać do karpacza, szybkie pakowanie i wyjechaliśmy kolo 17-18 I jak na nas przystało cos musiało się stać... No tak już mamy ze jak gdzies jedziemy to coś musi się zdarzyć niedobrego, koniec i kropka. Więc 50 km od nas na autostradzie Wrocław pękł nam pasek klinowy... auto zaczęło się gotować dobrze że nic się ze silnikiem nie stało.. Więc szybka akcja ratunkowa dzownimy do rodziców przyjechali jego i moi bo potrzebowaliśmy auto żeby dojechać do karpacza bo jednak mieliśmy rezerwację i nie chcieliśmy rezygnować, dostaliśmy auto od moich rodziców i wrócili oni z rodzicami chłopaka. No akcja taka ze szok I dopiero o 21 wyjechaliśmy z Wrocławia, około 2.5h staliśmy i czekaliśmy na samochód... już myśleliśmy, że koniec z weekendem ale na szczęście po 23 szczęśliwe dojechaliśmy do hotelu :)
na czas nie patrzcie bo nie zatrzymałam gdy robiliśmy przerwy więc czas jest dosyć długi :p na mojej aplikacji od krokow trochę różni się ilość km ale wydaje mi się że ją później wlaczylam.
Coś czuję że będą zakwasy haha
Dobrej nocy
KochamBrodacza
2 lipca 2018, 10:40No to mieliście przygodę ;/
Ajjyumi
2 lipca 2018, 10:49No niestety tacy z nas pechowcy :P Ale najważniejsze, że dojechaliśmy a później już nic złego się nie działo :) No może oprócz tych zakwasów które dziś mam haha
KochamBrodacza
2 lipca 2018, 18:48Ale zakwasy dobra rzecz znaczy że wysiłek był :)
aaaotoja
1 lipca 2018, 09:57Jakim szlakiem szliscie ? I jakm schodziliscie ?
Ajjyumi
1 lipca 2018, 13:39Szliśmy niebieskim a chodziliśmy żółtym
Ajjyumi
1 lipca 2018, 13:40A pod górę tym czarnym
Ajjyumi
1 lipca 2018, 14:13Schodzilismy* żółtym
aaaotoja
1 lipca 2018, 20:16No czarny lipa z widokiem ale szybciej chociaż ciężej wejść . Nigdy nie szlam żółtym a to moje rejony :D
Ajjyumi
1 lipca 2018, 21:00Żółty caly czas w dol, więc spoko się schodzilo chociaz uda bolaly od trzymania pionu ale nie wyobrażam sobie wchodzić nim