Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jadę na wakacje i jak tu nie przytyć? Mały
poradnik dla ciekawych!


Co roku po powrocie z wakacji mam strach przed wejściem na wagę. Sądzę, że wy też tak macie. W tym roku chciałabym, żeby było inaczej, żebym się nie przeraziła. Ale jak temu zaradzić? Jak unikać fast-foodów, gdy tak pięknie pachną? Wakacje chce dobrze wspominać, a nie że tu i tam mi przybyło...

Może na wakacjach powinniśmy jeść tak jak dotychczas? Od 3 do 5 posiłków dziennie. Jedzmy tak jak zawsze, a nie jak co roku na wakacjach. Omijajmy wieczorne obżarstwo. Policzmy kcal itp. Działajmy wg starego rytmu...

A co jeżeli już bardzo chcemy zjeść tę kolacje? Jesteśmy umówieni ze znajomymi?  To może warto w dzień mniej jeść. 

Również na wakacjach chodzę do restauracji, gdzie widzę, że jest dużo ludzi. Tzn. że jest większe prawdopodobieństwo, że jedzenie jest tam świeże. A nie chciałabym resztę wakacji spędzić w pokoju chorując. Nad morzem warto zjeść rybkę. Warto jeść specjały danej miejscowości. Może akurat coś nowego będzie nam bardzo smakować. 

A jak się ma temat alkoholu?

Co jestem nad morzem, każdy z piweczkiem, wódeczką, drineczkiem… Ja tam lubię pić alkohol jak mi zimno. Wtedy jestem bardziej rozgrzana. Pamiętajmy, że najbardziej tuczą drinki. A każdy lubi taki nadmorski czy górski drink. Może lepiej zamienić go na coś innego? Np. na mniej tuczące winko.

Od zawsze wiadomo, że woda wyciąga i chce się jeść. Przy plaży kuszą zapiekankami, kebabami... Ale najważniejsze przy dużych upałach jest dobre nawodnienie organizmu. Lepiej na plaży nie jeść. Wiem, że kusi, ale tuczy... Ale, gdy jesteśmy bardzo głodni to może zamiast niezdrowego jedzenia przerzucimy się na owoc, warzywo? 

I najważniejsze, najbardziej tuczące - FAST FOODY! Wszyscy jedzą, jedzą i jedzą, bo przecież są na wakacjach. Wiem, że i tak zjecie i nie posłuchacie. Ja również zjem. Ale może chociaż w mniejszych ilościach? Np. gofry z owocami (unikaj bitej śmietany mega tucząca), mniejsze zapiekanki, a nie xxl... 

A co jeśli się nie uda? Nic, będziemy żyć dalej i zrzucać wakacyjne kcal :p Powodzenia kochani!

  • Cefira

    Cefira

    13 lipca 2018, 00:16

    Bardzo rozsądne są Twoje porady w sumie tak powinno być jednak ja przez tydzień urlopu nad morzem nie będę rozsądna i nie chcę być rozsądna :DD Na rozsądek mam pozostałą większą część roku :) Ale Tobie życze, jak najbardziej powodzenia w tym co zamierzasz w wakacje :) Pozdrawiam :)

    • numer1233ppf

      numer1233ppf

      13 lipca 2018, 10:01

      Dziękuję :) W tym roku chce być trochę bardziej rozsądna niż zwykle. W zeszłym roku 3kg po tygodniowych wakacjach, długo się zrzucało :D

    • Cefira

      Cefira

      13 lipca 2018, 23:04

      Wiem ze ciężko się zrzuca powakacyjne kg ale zaryzykuję a do grzechu nie namawiam :)

    • numer1233ppf

      numer1233ppf

      14 lipca 2018, 08:04

      :) zresztą wakacje są od tego, żeby szaleć. Bo jak nie wtedy to kiedy?

  • Lusiaa27

    Lusiaa27

    12 lipca 2018, 16:55

    Swietnie napisane , wszystko w granicach rozsądku ;) gofr z samymi owocami również może być pyszny a fast food można zamienić na również mniej kaloryczny i zdrowszy np. Tortilla z kurczakiem ;) przedemna również wakacje ale dużo ruchu plus małe grzeszki będą nam wybaczone ;)

    • numer1233ppf

      numer1233ppf

      13 lipca 2018, 09:59

      Zgadzam się! Wakacje są od tego, żeby pogrzeszyć, ale oczywiście w granicach rozsądku :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.