Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żeby mieć dzieci trzeba jeść?!


Drogi pamiętniku, 

byłam dzisiaj na wizycie u psychologa. Miał być moim przyjacielem, miał mnie słuchać, ale wydaje mi się, że on ma już dosyć moich problemów, ciągłego narzekania. W pewnym sensie wydaje mi się, że on na mnie wybuchnął cytuję "wiesz, że sama sobie szkodzisz, że waży się twoja przyszłość, żeby mieć dzieci trzeba jeść". Ja wiem, że nie mam okresu, mam problemy, ale nie myślę o dzieciach. To nie mój problem. Bynajmniej nie teraz. A on z takim tekstem.  chyba  najlepiej żebym przychodziła, nie marudziła i kasę zostawiała, takie mam odczucia. Sama też nie mam ochoty tam przebywać, ale takie zalecenia!! 

Z jedzeniem wciąż ciężko, lepiej czuje się jak nie zjem, jak nikogo nie ma w domu. Ale chłopak zazwyczaj jest i mnie pilnuje. Jak to mówi "jedz, żeby nie trafić do szpitala" To mi pomaga, bardzo. Lubię chrupać orzeszki, one mnie odstresują. Tak w pewnym sensie. 

Wczoraj wieczorem miałam znowu napad ćwiczeń. Całe 2h skoków, przysiadów, brzuszków. Podobno nie powinnam. Ale muszę, ciągnie mnie do tego. I tym samym woda, woda...dziwi mnie to, że ktoś woli pepsi od wody. Woda to naturalny składnik, który potrzebny jest nam do życia. A zawsze mówili, że ćwiczenia są dla zdrowia. A mnie wyzywają.

Waga: 53,7 kg (od ostatniego wpisu 0,1kg mniej) 

  • SzczesliwaJa

    SzczesliwaJa

    17 sierpnia 2018, 00:12

    Coś chce Cię zabić. Doprowadzić do wycieńczenia, choroby, śmierci! NIE DAJ SIĘ! Odwróciłaś się od tego plecami i jesteś na dobrej drodze do zdrowia i życia! Upadki, zawahania sa chyba normalne. Ja "upadam' jak zjem słodycze, Ty jak nie zjesz czegoś zdrowego. Czyli wszyscy upadają i się podnoszą. I tak do osiągnięcia celu jakim jest zdrowa sylwetka. :) Wyrabiamy sobie dobre nawyki. Dziś oglądałam dr Nowzaradana, który powiedział : "Co by się nie działo w Twoim życiu, musisz stawiać na pierwszym miejscu swoje zdrowie." Tego nam życzę. Trzymaj się ciepło. :)

    • SzczesliwaJa

      SzczesliwaJa

      17 sierpnia 2018, 00:13

      Na tych zdjęciach tak wygląda śmierc, tylko że w peruce. ;[

    • WarAna

      WarAna

      17 sierpnia 2018, 12:12

      Ja na szczęście tak źle nie wyglądam. Staram się wrócić do normalnego życia. Nie zawsze mi to wychodzi. Ale już zrobiłam postęp i jest coraz lepiej.

  • equsica

    equsica

    16 sierpnia 2018, 21:38

    może zmień psychologa? trzymam kciuki! Walcz o siebie.

    • WarAna

      WarAna

      17 sierpnia 2018, 12:10

      zastanawiam się nad tym. dzięki

  • Malina007

    Malina007

    16 sierpnia 2018, 19:47

    Zeby żyć trzeba jeść.Dzieci to rzecz wtórna,nie każdy musi chcieć je mieć.Walcz o siebie.Ściskam i trzymam kciuki.

    • WarAna

      WarAna

      17 sierpnia 2018, 12:10

      dzięki :) walczę

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.