Kupiłam sobie sukienkę i sweter. Są ze sklepu z ciuchami używanymi ale nowe. Powinny pasować w tym momencie. Sukienka jest chyba mini ale mam zamiar na razie nosić z leginsami. Nogi mam szczupłe. Gdy ostatnio mierzyłam było 36 w łydce i 56 w udzie. To moje normalne wymiary o ile dobrze pamiętam.
Dieta mnie trochę zmęczyła i zaczynam mieć ochotę na podjadanie i grzeszki. To chyba juz jesień. Bardzo niebezpieczny czas dla mnie, bo mój ciało chce narzucić parę kilogramów na siebie. Ostatnio marzę o ziemniakach pieczonych z pieczarkami albo o zgrozo z boczkiem wędzonym, pierogach z kaszą gryczana i serem i quiche z grzybami. Nie ulegnę na razie i poczekam aż waga do 86 kg spadnie choć w zasadzie 3 pierogi mogę zjeść w zupie. Wtedy cos z tego zrobię. Będzie nagroda... Waga trochę spadła. Uciekam od 90 kg coraz dalej ale nadal jestem koszmarnie gruba. Myślę jednak, ze jeszcze parę kilo i moja sylewtka stanie sie bardziej proporcjonalna. Zaczyna się bardzo nieśmiało pokazywać talia. Zginęło też sporo nadmiaru z podbródka. Oby jak najszybciej biust i brzuch spadły.
Dzisiejsze menu: zupa grzybowa i cebulowa. Wczoraj zjadłam jogurt brzoskwiniowy. Mam jeszcze jagodowy i zjem choć nie wolno. Powinien być kefir albo mleko zsiadle.
Joga jest codziennie. Jest chyba malutki postęp. Ciało zaczyna sie troszeczkę poddawać. Poza tym łatwiej wstaję z podłogi i z niskiego fotela. Było juz tak źle, że podnieść się nie bardzo moglam. Miałam około roku przerwy i moje ciało strasznie podupadło. Nie lubię zastanego ciała i okropnie mnie to drażni. Muszę robić wszystko by sie rozruszać. Siły nie miałam nigdy ale gibka byłam i do tego spróbuję wrócić. Ostatnio w trakcie hipnozy wyorażam sobie, że robię szpagat...:) Wierzę w moc wizualizacji...
Postęp w ikonie. Dziś też warsztaty. To juz ostatnie.
tara55
13 września 2018, 16:03Powodzenia. Najlepszego.:-)
araksol
13 września 2018, 20:28dzięki
Alianna
13 września 2018, 11:00Powodzenia życzę we wszystkich działaniach :-)
araksol
13 września 2018, 12:04dzięki:)