Weekend. No prawie. Tydzień był bardzo ciężki dla mnie i jestem bardzo zmęczona psychicznie. Od dziś odpoczynek, bo zajęcia z malartwa odwołali.
Dziś zupa fasolowa z pomidorami i żurek z jajkiem. Waga trochę spadła...
Praca nad sobą, a konkretnie nad niektórymi myślami przychodzi mi z trudem. Nadal łapię się na tym, ze myślę o sobie jakbym była cięższa o 10 kg. Zamiast 88 wagi mówię 98, a to bardzo źle. Nie wiem czemu tak jest, że moje myśli za wagą nie podążają. Dobrze by bylo, zeby ją wyprzedały. Czuję, że gdybym mówiła sobie, ze ważę 78 kg to by waga spadała szybciej. Chyba powinnam pomyśleć o afirmacjach z tym, że zaprogramuję się na 58 kg. Więcej chudnąć nie zamierzam. Czy na pewno do tej wagi będę chudła jeszcze skoryguję w trakcie.
Zauważyłam, że źle znoszę dni gdy działam ale do celu jeszcze nie dochodzę. Są według mnie bezbarwne. Lubię gdy coś kończę i efekt już jest widoczny. Sama droga nie podoba mi się aż tak albo nieraz wcale. To nie jest dobre podejście, bo droga powinna cieszyć. Czas nad tym popracować. Tylko jak tu polubić dietę albo pracę koło domu typu koszenia podwórka czy zamykania i utykania okienek do piwnicy. Co innego efekt. Na wadze mniej o ileś dkg czy kolejna praca wykonana ale droga? Z drugiej strony w każdej ponoć sytuacji, no prawie można znaleźć coś pozytywnego, bo na przykład koszenie trawy to przyjemny pobyt na dworze...:)
U mnie na podwórku wyrósł klon. Drzewko jest piekne i ma około 40 cm wysokości. Rosnie w fatalnym miejscu, bo blisko muru i drzwi. Trzeba go będzie przesadzić ale nie bardzo mam gdzie. Nie zrezygnuję z niego, bo skoro los dał to muszę go zachować tym bardziej, że jest przydatny do rytuałow długowieczności, milości i przywołujących pieniądze. Coś więc dla mnie i wdzięczna jestem naturze, że mi go dała.
Magnolia54
14 września 2018, 18:28Droga stawia wymagania, kontroluje i jest zmienna. Też nie lubię tej drogi, zwłaszcza w odchudzaniu. Trzymaj się swojej drogi, prowadzącej do celu.
araksol
14 września 2018, 19:07to prawda niestety:)
cyganeczka01
14 września 2018, 16:56Piękna jest ta droga do pięknej figury .Dzieki niej obyło ci 15 kilogramów i dalej będzie obywać brawo
araksol
14 września 2018, 19:08ej tam piękna..Ciągła mobilizacja:)
Powabna.Wrozka
14 września 2018, 13:22mi pomaga gdy slucham audiobookow w trakcie prostych nudnych prac. Wtedy mam uczucie ze wykonalam podwojna prace bo fizyczna i umyslowa :-D i nie nudze sie, nie mysle za duzo bo slucham wiec i nie trace cierpliwosci. A slucham ksiazek o rozwoju, psychologii, zdrowiu itd. to taki sposob zeby droga cieszyla kiedy zajecie jest malo ciekawe a konieczne.
araksol
14 września 2018, 19:08dobra myśli z tymi audiobokami:)