Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:))


Już jest lepiej. Od kilku dni jem już prawie wszystko z tym, że nie jem twardych rzeczy. Dawno się nie ważyłam, bo uważam, że to na razie sensu nie ma. Na bank waga spadła, więc nie mam nawet co wchodzić na tą wagę i się denerwować. Wolę pozostać w niepewności. Trzymajmy się po prostu  tego, że brakuje mi 2 kg do wagi prawidlowej :D Na siłownię wróciłam w poniedziałek. Nie wiem czy to mądre było, ale na razie nie żałuję. Jeśli już jesteśmy w temacie ćwiczeń to chciałam tylko oznajmić, że udało mi się załatwić zwolnienie na wf do końca roku szkolnego :)

Dzisiaj mam bardzo dobry cały dzień. Żadnych zmartwień, problemów, depresji, przygnębień. Jestem w szoku. Nawet nie mam myśli anorektycznych czy bulimicznych. Zdarzyło mi się nawet zapomnieć o tym, że nie jestem zdrowa na umyśle. Czuję się jakbym była najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i mogła góry przenosić. 

Tak wyglądał mój dzisiejszy jadłospis. Nie był idealny, ale nie przeszkadza mi to. Jestem z niego zadowolona: 

Śniadanie 1: Budyń jaglany (200g kaszy jaglanej, mleko migdałowe na oko, 3 banany, 4 czubate łyżki masła orzechowego) 

Śniadanie 2: 2 musy owocowe z tymbarka, kinder delice i 2 kinder maxi 

Obiad: 200g brązowego ryżu, 200g kurczaka, 400g warzyw pieczonych na patelnię 

Podwieczorek: 500ml  lodów ciasteczkowych 

Kolacja: Cala lazania 

  • OlaTOPatola

    OlaTOPatola

    12 października 2018, 14:30

    Jestes smieszna. Wymyslilas sobie te problemy z zebami tylko po to zeby moc sie z powrote glodzic. Nie chcesz sie zwazyc bo boisz sie ze przytylas

  • SzczesliwaJa

    SzczesliwaJa

    11 października 2018, 23:47

    Ola, ładnie się trzymasz! Trwaj w tym zdrowym jedzeniu i dobrym nastroju cały czas! Tego Ci życzę! Buziaki! :*:*:*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.