No i minęly 2 tygodnie nic nie robienia... jutro wracam do pracy i to będzie prawdziwy sprawdzian jakto z tą moją dietą będzie... będąc w domu jest o tyle łatwiej że to i jest czas żeby coś naszykować... i czas żeby zjeść w dobrych odstępach czasowych...
Od 29/9 do 13/10 a więc w 14 dni (z urodzinami siostrzenicy po drodze #tort) spadło 2.1kg więc jest ok... wiem, że to początek i woda itp ale dla mnie to dobra motywacja do dalszego działania.
od jutra praca... różne zmiany... różny czas... a i pewnie siły na stanie przy garach mniej... ale będę się starać..
najwiekszym moim problemem jest ruch.. dobrze że w pracy jestem na noga większość czasu... muszę się jakoś zmobilizować do ćwiczeń a z tym u mnie zawsze największy problem... pomocy!!!!!
majrok
5 listopada 2018, 18:42Hej! No to wracamy na dobre tory! Trzymam kciuki za Ciebie ❣
luise
17 października 2018, 09:07Marlenko od wczoraj staram się wrócić na dobre tory, na razie idzie, a ruch... wstyd się przyznać strasznie kiepsko z nim ale u mnie dziś zumba mimo niedawnej kontuzji kostki dziś próbuję, no nie moge siedzieć... z przyjemnością się z tobą poodchudzam jeśli będziesz miała tylko ochotę
luise
17 października 2018, 09:04o matko dziewczyno gdzie ty byłaś jak cię nie było, witaj przesyłam całuski ale fajnie, że się pojawiłaś