Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


Wstałam bardzo późno. Wyspałam sie za wszystkie czasy. Wczoraj wiele nie zrobiłam. Zrobiłam kilka poprawek ulotek i kilka logo. Nie wiem na razie czy projekty sie spodobały, a do tego trzeba tez szczęścia. Gusta są różne. Nieraz świetne moim zdaniem projekty przepadają. Cieszy mnie to, że uczę się coraz lepiej obsługiwać program. Wiele rzeczy robię juz automatycznie. Mam z tego dużą frajdę. 

Dziś też chyba coś z grafiki zrobię. Oprócz tego trzeba zrobić sałatke i kutię. Muszę tez napisać tekst na fan page, którym sie zajmuję. Powinnam zrobić podejście do plakatu. 

Dieta w lesie. Jem co mi wpadnie w ręce. Pilnuję tylko porcji by nie przytyć. Nie tyję. 

Moi panowie byli zajęci od rana. Krzysiek wyprał dywan, a Sebastian musiał wykręcić zamek z drzwi wejściowych. Drzwi się zatrzasnęły i nie dało się otworzyć. Zepsuł sie też odkurzacz.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.