Cześć Dziewczyny! (i Chłopaki?)
Chociażem stara baba, postanowiłam się dokształcić w kwestiach związanych z hormonami (i jajnikowymi i tarczycowymi). Uznałam, że tego typu lektury, zaglądanie tutaj i poszukiwanie innych stron / informacji / etc. będzie działało motywująco i inspirująco. Wiem, że to zaledwie 3. dzień odkąd stosuję się do zaleceń lekarza i aż nie mogę się doczekać wejścia na wagę w środę (taaak - mam "środowe" ważenia ), ale generalnie mam wrażenie, że czuję się odrobinę lepiej (może to po prostu psychika - nie wiem, ale wszystko mi jedno). Mam troszeczkę do siebie pretensję, bo wczoraj wieczorem miałam iść na fitness - koniec końców, jak już w końcu dotarłam do domu okazało się, że zaraz musiałabym wyjść, a byłam totalnie nieprzygotowana + ten tragikalny wiatr i cała pogoda. Uznałam więc, że spokojnie - pójdę w weekend dwa razy na basen, zaczęłam dopiero dietę i należy wszystko wprowadzać powolutku, bo zwyczajnie nie chcę się zniechęcić. Zostałam więc pod choinką z herbatką i słoikiem oliwek (ale nie w oliwie!!!). Wyrzuty sumienia nieco mniejsze, że nie ćwiczyłam, ale za to także muszę się zabrać.
A Wy jakie macie inspiracje? Co Wam pomaga?
rybka82
6 stycznia 2019, 10:02Też mam problem z tarczyca (niedoczynność i Hashimoto) więc podziel się wiedzą (Jak już się doksztalcisz ;) )
peggy.na.obcasach
6 stycznia 2019, 12:20Ok, jak uznam, że wiem coś przydatnego, to dam znać ;-)
monika.wn
4 stycznia 2019, 19:53Mnie pomaga myśl, że chce mieć dziecko a waga i różne inne problemy w tym przeszkadzają. Więc walczę. A Dokształcać się zawsze warto ;)
peggy.na.obcasach
6 stycznia 2019, 00:02Dziecko, to potężna motywacja. Zakładam, że gdybym się miała z kim starać o to dziecko, to może to też by była dla mnie motywacja, a ta to chwilowo... cóż... Tak czy inaczej - mam nadzieję, że Tobie się uda! Co do tego, że zawsze warto się dokształcać - to święta prawda ;-)
snowflake_88
4 stycznia 2019, 14:12Co mi pomaga? Ostatnio zmiana myślenia w kwestii zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej, ale w takim ogólnym ujęciu, dla zdrowia i samopoczucia, niekoniecznie dla odchudzania (to tylko skutek uboczny). A w zmianie nastawienia pomogła mi książka o leczeniu PCOS i z myślenia ''muszę, nie mogę'' w głowie przeskoczyło mi na ''chcę, mogę'' ;) Mam ogólnie alergie na choachingowy i motywacyjny bełkot, ale tutaj jest to wszystko przedstawione w taki normalny, ludzki sposób :)
peggy.na.obcasach
5 stycznia 2019, 23:58Dzięki :-) podrzuć proszę tytuł książki, to może też do niej zajrzę :-)
snowflake_88
6 stycznia 2019, 09:17A. Medling "Wylecz PCOS"