Witam po Nowym Roku!
Nie myslcie, ze sie poddalam. Jestem, jestem. Tylko po cichu was obserwuje :)
W sumie to nie mialam o czym pisac wiec po co sie wypowiadac ;)
Poza tym o porazkach sie nie mowi hahaha
Dzisiaj juz mam pomysl na wpis. A wszystko przez moja poprzednia wizyte na Vitalii.
Ehhem ehem (odglos odchrzakniecia ;P;P)
Bylo to bodajze 5-tego Stycznia... Baaaardzo sie zasmucilam i az wkurzylam. Poczatek roku jak to sie mozna bylo spodziewac na stronce wiecej osob, duzo wpisow o postanowieniach noworocznych i duzo nowych osob, ktore z nowym rokiem sie zdecydowaly na podjecie walki. Co mnie zasmucilo... negatywne podejscie kilku "stalych?" osob w stosunku do dziewczyn, ktore wlasnie sa nowe i zaczynaja. Oczywiscie jakies 99% z was i te ktore obserwuje takiej opinii nie podzielaja. Tym smieszniejsze bylo to, ze jakies "dziwne" komenarze tego typu byly od osob, ktore jakos rzadko widuje na tym portalu... dziwnym trafem pod poczatek stycznia.
Ale nie chce tu sie wypowiadac na temat takich osob... po co pisac negatywny post.
Chcialam tylko powiedziec, ze ja uwielbiam Styczen i postanowienia noworoczne. pomijam to, ze sama zaczynam po raz 48 ;P Ja strasznie lubie czytac o tym jak inne laski zaczynaja swoje przygody i jak sie motywuja, jakie maja postanowienia. Bardzo mnie to nakreca!!! Lubie napad stada na silownie w styczniu, podpatruje zajecia z personalnymi trenerami i zawsze sie usmiecham do osob, ktore wygladaja niepewnie na silce, nie tylko dlatego, ze sama zaczynalam (48 razy), ale tez mam gorsze dni i czuje sie jak gowno na silce. Rowniez sama jestem gimbem, przy jakis dziewczynach z 6-pakiem i na prawde to, ze sie usmiechna duzo daje :) jakos tak sie wtedy robie pewniejsza siebie.
Nie rozumiem dlaczego niektorzy ludzie narzekaja, ze na silowni sie robi tloczno. Takim osobom zalecam zmiane godzin treningow na 2 rano i nie beda mieli z tym problemow. Poza tym jak sie nie moga dostac na jakas maszyne polecam wyprobowanie roznych wersji cwiczen. Zapewne osoby z takim problemem sa same "mega zaawansowane" i potrafia robic pompki na pietach, a wiec zachecam pomoc nowym osobom. Na pewna bardzo to docenia
Sama mam dosc dziwna historie ze stycznia (bodajze 2017) z silowni. Kiedy to jakas laska siedziala pol godizny na stepie. Akurat bylo tloczno i mialam w planie wyciskanie hantli. Laweczki w poblizu nie bylo. Zaytalam grzecznie, czy uzywa stepa. Ona, ze tak. Po czym wrocila na telefon (na tym stepie jedynie siedziala na dupie). Ok, pomyslalam zrobie sobie pompki. Walnelam 3 serie, a ta pinda dalej siedziala na tym stepie. Tak mnie podkurzyla, ze mialam ochtoe ja zglosic do jakiegos isntruktora. ale pomyslalam, ze nie warto...
Mimo to, takie lachony sie zdarzaja, ale raczej 1 na milion. Reszta to osoby, ktore nie bardzo wiedza co na poczatku robic i na prawde bardzo im kibicuje i mam nadzieje, ze wpadna w rutyna i pokochaja silke jak ja (mimo ze do zaawansowanej mi daleko ;P)
Wracajac do mej skromnej osoby.
waga po swietach lepiej nie pytac ;P ale trudno, bo powiem ,ze od poczatku roku idzie mi na prawde dobrze. Postanowilam zaakceptowac 86 kg zywej wagi...tak 86! zapomniec o 72 sprzed roku ;P I traktowac kazdy spadek jako sukces, nie chce myslec, o tym ze wazylam 72 i wszystko powyzej to porazka...
Jak wspomnialam idzie mi dobrze, mam pelna motywacje i zalezy mi, zeby przez styczen wrocic do zdrowej rutyny. Nie chodzi mi tez tylko i wylacznie o wage, ale o samopoczucie i energie!
Jedzeniowo, trzymam sie ok 2000kcal. 5 posilkow- jakos tak mi najbardziej pasuje pod redukcje i zawsze pasowalo mimo wszystko. Dieta zbilansowana. Ok 140g bialka. Ustawilam sobie niby 120g wegli i reszta tluszczu, ale raczej tego nie pilnuje. Jem baaardzo duzo warzyw, staram sie pilnowac, zeby tluszcz sie znajdowal jak najabrdziej, ale makro pod tym wzgledem na razie nie pilnuje. Poprostu wiem co mi odpowiada.
Treningowo. Silka 4x w tyg, 2x silowy, 1x hiit, 1x cardio. z tym jak zawsze problemu nie ma. Mam ochote wybrac sie na basen, wiec moze sie wybiore w ten weekend.
Ogolnie jakos tak wyszlo mi spontaniczne postanowienie nowo roczne, a spotnanicznie, bo poprostu mam ochote wyprobowac nowe rzeczy. Tak wiec chciala bym sprobowac jazdy na snowboardzie ;D Skalek (to moze jak juz troche odzyskam sil haha).
Kupilam sobie bilet na Chodakowska w marcu bedzie w Londynie :)
Do tego z pracy mamy robic mud run w kwietniu- czyli bieg 5km z przeszkodami. Jeszcze sie nie zapisalam, troche sie boje, bo u mnie z bieganiem zawsze bylo slabo ;P
Noi na przypieczetowanie w kwietniu wyjazd na Kube.
mam nadzieje, ze jednak na tym sie nie skonczy :)
Berchen
7 stycznia 2019, 20:02gratuluje aktywnosci i zycze spelnienia planow, samych sukcesow:)
Domdom89
8 stycznia 2019, 11:39Dziekuje :)
Maratha
7 stycznia 2019, 17:12mud run to wiecej smiechu i skakania przez plotki tudziez czolgania sie w blocie niz biegania jako takiego :P Mamy w pracy ekipe ktora co roku robi tough mudder - foty bezcenne :) Mnie troche bawi to styczniowe szalenstwo. Klasy pekaja w szwach, jak sie bylo mozna bez problemu zapisac dzien wczesniej tak teraz trzeba polowac jak tylko sie zapisy otworza, ale sama zaczynalam w styczniu w zeszlym roku i dalej cisne :) wiec jak czesc z tych osob zostanie to kudos im za to :)
Domdom89
7 stycznia 2019, 17:17No tez slyszalam, ze akurat bieg to nic, ale jak patrze na te przeszkody to mnie strach oblatuje ;P
martiniss!
7 stycznia 2019, 16:39Ależ plany!!! I to konkretne a właśnie nie puste postanowienia. Myślę że wiele osób irytuje ten słomiany zapał. Ot dodają wpis i hmm pustka ;_) Ale jeśli to są osoby na siłowni, to i tak nawet jak ledwie 5% z tych nowicjuszy złapie bakcyla i zostanie to trzeba się cieszyć ;) Może te osoby są zgryźliwe bo same nie bardzo ogarniają temat odchudzania i wyżalają się? Nie wiem. Ja w takich okresach zawsze śmigam po pierwszej stronie z wpisami by szukać właśnie tych dopiero startujących by dodać im animuszu i dać kopa w dupę i pokazać że w grupie siła. Jasne, że tylko ułamek tych osób zostanie na dłużej jak JEDEN WPIS. Ale warto. Może właśnie dzięki odpisaniu takim osobom, czy jak pisałaś podarowaniu uśmiechu do takiej osoby na siłce - doda jej to ten jeden gram więcej wiary i przechyli szalę na jednak WALCZĘ, nie poddaję się ;)
Domdom89
7 stycznia 2019, 17:07Dokladnie tak mysle ;d Mysle, ze takie male gesty na prawde pomagaja
aniloratka
7 stycznia 2019, 16:26ja zaczynam rok z dokladnie taka samo waga jak w na poczatku 2018 (moze nawet leciutko mniejsza), wiec chyba jakis miiiiimiiiimalny progress jest :D moja najnizsza zarejestrowana waga (utrzymana pewnie jakies tydzien) to 78 :D taki mam plan do niej jak najszybciej dobic :) ale najpierw zgubic te nadprogramowe 2.6kg. ja tlumow nie lubie, bic sie o sprzet tez nie, a tym bardziej zmieniac planu na biezaco :P wiec ciesze sie jak sobie wszyscy juz pojda. w poniedzialek otwieraja nowa silownie, czekalam od wrzesnia wiec sie troche jaram, wyglada super :) ale wlasnie boje sie, ze bedzie za duzo ludzi, wiec nawet jesli pojde w poniedzialek to pewnie jakies cardio zrobie :P wiem, cipka ze mnie :P ja chcialam na Bali jechac, ale w kwietniu niestety nie bedzie nas na nie stac :D szukam jakis okazji troche blizej i zeby bylo cieplo, zobaczymy :P
Domdom89
7 stycznia 2019, 17:09Moze nie ebdzie tak duzo ludzi, a to ta nuffield czy jaka tam otwieraja? Bo mowilas, a juz zapomnialam ;D Ja chce troche przykatowac kardio, co by na ten bieg sie wybrac. Ale jak poszlam w tamtym tygodniu to po 2 minutach myslalam, ze wyzione ducha....
aniloratka
7 stycznia 2019, 17:14Anytime fitness otwieraja. Dzisiaj bylam na tour i najbardziej nam sie podobaly suszarki dysona i prostownica ghd :F ale sekcja wolnych ciezarow jest calkiem spora wiec sie jaram :)
Domdom89
8 stycznia 2019, 11:42Oooo to brzmi fajnie ;D No takie szczegoly a wszystkie baby sie ciesza ;P;P oo to bedziesz miala motywacje, zeby tam lazic, a jeszcze sprzet nowy to sama radocha :)