Wypadałoby się przy pierwszym wpisie przedstawić. Wypadałoby. Ale nauczyłam się, że nie zawsze jest tak jak wypada, i to często nie z naszej winy ...
... spłakałam się tak bardzo, schowana w łazience żeby nikt nie widział i nie słyszał, że jakaś wariatka o 3 w nocy siedzi pod toaletą i ryczy, że aż założyłam ten pamiętnik. Za cholerę nie mam pojęcia po co ... jedyne, co przychodzi mi na myśl, to żeby wykrzyczeć się legalnie, przecież nie będę darła gęby o 5 rano w bloku. Jeszcze mnie zamknął w jakimś białym pokoju bez klamek. Ale zanim by to zrobili, to ktoś musiałby mnie zawinąć w kaftan, może to byłoby jakieś rozwiązanie. Jakby mnie tak pościskali sznurkami, to może by mi sie to ciało cudownie wchłonęło i byłabym nareszcie szczupła? Gorzej jakby im ten kaftan strzelil, i jeszcze któryś z panów w białym kitlu dostałby z rykoszetu zapięciem albo gorzej - odstrzeliła by mu moja skóra ta z rozstępami na brzuchu i by biedaka zabiło. Wtedy grubą i nieszczęśliwą jeszcze by przed sądem za morderstwo postawili ... więc nie krzyczę, tylko obcieram resztki łez i piszę te bzdury w kuckach między kiblem, a umywalką i zastanawiam się kiedy moje ciało zaczęło ze mną walczyć. Jeszcze w ciąży, czy zaraz po niej? I nie znajduje żadnej sensownej odpowiedzi. W głowie kołacze mi się tylko myśl, jak bardzo znienawidziłam samą siebie w przeciągu 4 miesięcy i jaki to paradoks - największy mój sukces to dwoje dzieci, największa porażka to wygląd po drugiej ciąży ... wracam do płakania, dopóki reszta domu nie wstanie, obetrę łzy, przykryję oznaki żalu makijażem i kolejny dzień będę udawać, że jestem tak szczęśliwa aż dym mi uszami idzie ....
Slonecznik77
10 lutego 2019, 18:40Ja też po drugiej ciąży zaczęłam walczyć, bo na wadze wyskoczyło 68 kg. Ty jesteś młodsza, więc jak się zepniesz to też Ci się uda, powodzenia!
Desert_Rose80
9 lutego 2019, 22:02Badaj tarczyce dokładnie, wszystkie przeciwciała atpo, tg, rt3, napewno tarczyca świruje, zamiast się przemęczać ćwiczeniami, spij jak najwiecej niech organizm się zregeneruje, oczywiście w miarę możliwości, bo wiadomo opieka nad dzieckiem, zrób sobie próbę jodowa jodyna na skórze, może masz niedobory jodu, albo załamanie metaboliczne. Trzymaj się dzielnie. Nie załamuj się pogadaj z kimś, znajdź dobrego dietetyka klinicznego.
14chochol
9 lutego 2019, 14:57Ale masz wyobraznie, moze wykorzystaj ja w walce o smukla sylwetke.
paulavita
9 lutego 2019, 11:32Z tego co widzę w komentarzach robisz dużo w kierunku zmian, spróbuj przeanalizować czy może nie robisz czegoś źle? Może za mało jesz, bądź któreś produkty wstrzymują spadek kilogramów? Jak z piciem wody, bo to też bardzo ważne? Trzymam kciuki za wytrwałość i głowa do góry! :)
annna1978
9 lutego 2019, 11:05Chcialabym jakoś wesprzeć bo widzę że to megaproblem dla Ciebie. Jedyne co mi przychodzi do glowy to fakt ze wpadłaś w bledne koło- im bardziej siebie nie lubisz tym bardziej Twój organizm sie buntuje... pokochaj siebie-od tego bym zaczęła:)))
LisekDzikusek
9 lutego 2019, 07:40RozumiemTwoja frustracje, ale i mimo tak uwazam, ze troche dramatyzujesz z ta tragedia. Jakis czas temu zmarla moja kuzynka na raka trzustki, mimo wysilkow lekarzy i jej samych, wielu modlitw, chemioterapii dziewczyna przed 40 zmarla zostawiajac dwojke dzieci... To wlasnie nazywa sie TRAGEDIA. Nke naduzywajmy wiec tego pojecia. Piszesz, ze zrobilas wszystkie badania. Na pewno wszystkie? A glukoza, czy ewentualnienie test obciazenia glukoza? A testy na nietolerancje (nie alergie) pokarmowa? Jak dlugo jestes po drugim porodzie? Moze trzeba dac cialo czas, zeby sie dostosowalo. Karmisz piersia? To czasami wbrew pozorom utrudnia chudniecie. Moze warto liczyc makra, moze masz w diecie za duzo weglowodanow i nawet tego nie zauwazasz. Moze jesz za malo i organizm sie buntuje. Przyczyn moze byc mnostwo. Ciaza to jednak ogromny wysilek dla organizmu, hormony moga sie rozregulowac. A te wyniki konsultowalas ze specjalista, czy po prostu popatrzylas na normy laboratoryjnie? Czesto dziewczynom (a nawet internistom-nieukom) wydaje sie, ze tsh 3 jest ok, bo w normy sa do 4, a tak nie jest... Radze poszujac przyczyny zamiast dramatyzowac. A co do roztepow, to moze warto rozwazyc, zredukowanie ich laserowo, lub skorzystania z innych zabiegow jakoe oferuje medycyna estetyczna.
iwona.szczecin
9 lutego 2019, 07:40Fajnie piszesz...super się Ciebie czyta...a pozatym walcz skoro Ci to przeszkadza... Każdy ma chwile słabości... Ale po to tu jestesmy ,by walczyć...trzymam kciuki..pozdrawiam
Berchen
9 lutego 2019, 06:07waga 75 przy wzroscie 175 to zadna tragedia by urzadzac taka rozpacz - sorry. Bywa ze organizm po ciazy jakos sie rozreguluje - wystarczy rozejrzec sie - tyle kobiet ma z tym problem. Ja po dwoch ciazach samoistnie wracalam do swojej wagi, nawet schudlam, bo bylo dosyc meczace miec rok po roku dwojke - co z tego ze wtedy bylo ok - teraz czuje sie tak jak ty - waze 90!!! a jestem malutka - moj organizm zareagowal na inne stresy zamieszaniem hormonalnym i probuje od kilku lat doprowadzic go do porzadku. Zamiast plakac zrob dokladna analize - tego czy jesz zdrowo, czy trzymasz sie stalych por posilkow czy ruszasz sie wystarczajaco- jesli tu bilans sie zgadza to radzilabym zrobic dokladne badania i znalezc przyczyne - czesto sa to zmiany hormonalne. Jesli jednak wiesz ze np. podjadasz miedzy posilkami, jesli pijesz slodkie napoje itd to wystarcza male zmiany a wrocisz do swojej wymarzonej wagi - w okolo 3 msc. - czyli do lata. Poradzisz sobie z tym , tylko zabierz sie za to konkretnie. Powodzenia.
Smileskaa
9 lutego 2019, 06:57Kochana cale zycie waga 55, umiesnione cialo a teraz 75 i uwierz dla mnie rozmiar 44 to tragedia z rozmiaru 34. Od urodzenia dziecka trzymam diete, od 4 miesiecy nie mialam w buzi nic slodkiego, od 3 miesiecy cwicze co drugi dzien cardio zamiennie z ćwiczeniami na siłowni. Zrobilam wszystkie badania, łącznie z kortyzolem, tsh, wit d3, prolaktyna ... w kolejnych wpisach moze zrozumiesz więcej.
Berchen
9 lutego 2019, 09:56no taka roznica to sie nie dziwie - ja zawsze wazylam 58 kg - z ta waga czulam sie naprawde ok - 30 lat a teraz 90 wiec tez mam traume, cala szafe za malych ciuchow i wiem jak mozna sie ztym czuc. Tylko nie chcialabym bys popadala w taki dolek - duzo robisz by to zmienic , wiec napewno cos tkwi w organizmie. - U mnie wyszlo ze mam problem z insulina , ze mimo wyniku TSH w normie mam tez hashimoto i na 90 procent rozprzestrzenila sie Candida - od ponad roku wyciagam ciezka artylerie - trzymam sie prawie idealnie zalecen dietetycznych odpowiednich dla tych trzech problemow - co powoduje ze wiekszosci skladnikow ktore kiedys jadlam musze teraz unikac - przyzwyczajenie do nowych sposobow gotowania, nowych dan zajelo mi troche - skutkiem jest poprawa zdrowia, ale niestety tez nie chudne. Od trzech dni lykam hormony - ktore prawie wymusilam na lekarzu - bo niby glowny wynik tsh w normie , to uznal ze ich nie potrzebuje - i juz po trzech dniach czuje jakby cos drgnelo. od dwoch miesiecy przechodze jednoczesnie terapie przeciwko candidzie - to jest naprawde walka o siebie. Znajdz to co u ciebie blokuje a bedzie latwiej, badzie nowa nadzieja. Ja mimo ze jestem juz w wieku 53 - tez okropnie czuje sie w nie swoim ciele - ciagle wierze ze moje kochane ciuchy rozm. 38-40 na mnie wejda. Damy rade.