No I zycie plany pokrzyzowalo I przerwalam diete na ponad dwa tygodnie. Dziadek nam odszedl I zajadalam smutki.
Zebralam sie do kupy w polowie zeszlego tyg I jestem z powrotem na diecie. Zeszlo mi wszystko co sie skumulowalo w miedzy czasie juz wiec dzis poczatek jak 4 tyg temu.
I z powrotem, z wigorem zabieram sie do pracy.
znow 16:8 I ograniczone kalorie, na silownie sprobuje w tym tyg wrocic, ale nie wiem czy sie uda, bo jeszcze humor nie ten tego I nie wiem czy mam ochote wsrod ludzi przebywac.
zurawinkaaa
25 lutego 2019, 13:47Wracaj na dobre tory. Przykro mi z powodu Dziadka. Z czasem będzie lepiej
Epestka
25 lutego 2019, 12:17Najtrudniej zrobić pierwszy krok, potem już samo pójdzie.