Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


Dziś Sebastian musi przymocować przęsło od ogrodzenia. Krzysiek na nim stanął gdy wieszał flagę i niestety urwał. Brak ogrodzenia to ryzyko, że Pikuś wyleci na ulicę. Krzysiek wszystko związał sznurkiem i uważa, że to wystarczy. O wilgoci juz nie pomyślał. Czasami zastanawiam sie czy on w ogóle myśli i czy jest normalny. Czasem w to wątpię, bo zachowuje się jak ktoś niepełnosprawny umysłowo. 

Dzień umyka za dniem. Diety jeszcze nie mam dość i trwam. Dziś zupa grochowa. Czekam na dalsze spadki wagi. Chyba dziś trochę mniej, ale pewna będę jutro.

Wczoraj byłam z Pikusiem u weterynarza, bo ma problem z zębami. Dostał antybiotyk i syrop przeziwbólowy. Zabieg na zęby będzie we wtorek. Józek po parafinie był w kuwecie. Jeden problem z głowy.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.