Witam kochane :)
U mnie 3 trymestr i zaczyna się 30 tydzień . Wreszcie zaczęło lecieć szybciej choć teraz bym wolała właśnie wolniej bo jestem w lesie jak chodzi o przygotowania .Wizyta rozpoczynająca 3 tyrmestr już za mną a wczoraj krzywa cukrzycowa , jeszcze nie dzwonili więc chyba jest dobrze jestem niestety po 35 roku życia i ryzyko jest duże. Nie miałam jeszcze USG bo terminy są bardzo napięte, dopiero za dwa tygodnie będę mogła się upewnić czy z dzieckiem wszystko gra i czy płeć jest pewna , ta adrenalina mnie wykończy :)
Strzeliłam sobie zestawienie 30 tygodni i 12 kg na plusie , moje 12 kg szczęścia a to jeszcze nie koniec bo około 6 jeszcze dojdzie :)
Jak na razie cały czas 78 kg , waga się wahała pomiędzy 76-78 kg około 3 tygodnie ale już zaczynamy znowu rosnąć . Kiedy upały ustały spadła o 2 kg co mnie zaniepokoiło ale lekarz wyjaśnił żebym się nie przejmowała bo woda puściła po upale a to normalne .
Lato zakończyłam startem na 5 km , było ciężko ale bardzo przyjemnie znowu wystartować na asfalcie , ostatnimi czasy tylko kibicuje znajomym na fb i podziwiam jak spełniają swoje marzenia biegowe . Na mnie przyjdzie czas na powroty, teraz priorytetem jest utrzymanie się do planowanej cesarki na połowę listopada.
Zaczynam powoli dostawać matczynego pierdolca . W domu remont i pełno kartonów i popakowany rzeczy . Ściany już ogarnięte i podłoga ale została jeszcze kuchnia i łazienka , do tego dochodzi rozpoczęcie roku szkolnego przez dzieci i załatwianie spraw , wywiadówki itd. Doba jest za krótka a ja większość śpię . Tak , tak śpię tylko szkoda że nie w nocy ... od około 3 gapię się w sufit a potem śpię od 12 aż wrócą ze szkoły i robię obiad .... pitu , pitu a tu nagle 19 godzina i znowu nic nie zrobione . W takim tempie to nie wyrobię się na pewno , muszę rozejrzeć się za wózkiem i łóżeczkiem a gdzie reszta ? Pieluchy , ubrania , rożki i inne duperele ... I to są takie momenty kiedy żałuję że nie mogę iść się odstresować na siłkę lub z koleżankami na bro :)
Moją największą zmorą jest teraz zgaga . Wszędzie w domu są miseczki z migdałami bo inaczej bym chyba wykitowała . Dzień w dzień , bez znaczenia co bym zjadła i o której , przychodzi 18:00 i jest ... pocieszam się że z córką miałam identycznie :)
No cóż idę spróbować coś ogarnąć :)
zamelduję się po USG :)
Miłego dnia :)
BoginiWikka
6 października 2019, 10:04jak tam USG, ok?
aniapa78
12 września 2019, 05:45Pięknie wyglądasz:) Słuchaj organizmu i śpij kiedy chcesz. Później może nie być takiej możliwości. Dużo zdrowia dla Was:)
karlsdatter
11 września 2019, 18:12Dobrze, że jest internet, klikam, zamawiam i samo przychodzi ;) A czemu planowana cesarka jeśli to nie tajemnica?
Nocka23
11 września 2019, 22:03Nie tajemnica :) Jestem po dwóch i blizna źle wyszła na usg a dodatkowo mam problemy z polipami na jelicie i parcie nie jest wskazane. A szkoda bo liczyłam tym razem na normalny poród :)(
barbra1976
11 września 2019, 10:42Ludzie pewnie się gapią jak na UFO jak tak latasz z brzuchem. Tutaj koleżance baba od razu powiedziala, że zero biegania. Dziwny kraj.