Ostatni dzień intensywniejszej pracy. Mam do skończenia opracowanie graficzne krzyżówek. Mam tez przygotować quiz. Jutro będą juz tylko wrózby. Nie będzie też porzadków w domu. Odetchnę. Ostatnio lubię weekendy. Kiedyś wolałam intensywna aktywność, ruch, dużo pracy. To mnie napedzało. Teraz wolę spokój, ale nie bezczynność. To chyba starość sie kłania. :) Nic innego. Niektóre kobiety w moim wieku już są emerytkami. Za tym nie tęsknię. Co to, to nie.
Po południu będę robić ikonę decoupage. Kupilam tez anioły i na nie czekam. Jutro zajęcia w ośrodku kultury. Sprawdzam harmonogram zajęć w palacu kultury w sasiednim mieście, bo liczę na to, że wreszcie zrobią zajęcia z akwareli. Czekam juz na nie ponad rok. Chcę do akwareli wrócić. Najpierw jednak chcialabym zakończyć intensywną pracę nad pastelami suchymi.
Kupiłam kotom nowy drapak. Był w opakowaniu z kocimietką i od razu pojęły o co chodzi. Teraz wcale nie drapia mebli. Do tej pory w strzępy szły fotele i kanapa. Podrapana jest tez moja ukochana antyczna biblioteczka. Uwzięły się tez na jedne drzwi. U mnie wszystkie sa drewniane. :( No ale po to koty bóg stworzył z pazurami, żeby drapały... Moja wina, że drapaka porzadnego nie miały...
Wczoraj było tak zimno, że Krzysiek rozpalił w piecu. Fajnie sie czułam, bo ogień szeptał... Rozmarzyłam się...
tara55
20 września 2019, 19:47Czy te ikony są wykonane przez Ciebie.? Czajniczek udał Ci się.:-)
araksol
20 września 2019, 20:33te ikony to decoupage
lukrecja7
20 września 2019, 17:23A jak wygląda kocimiętka, w spraju? Bo mój też upodobał sobie fotel a drapaka nie rusza choć go uczę i daję smakołyki. Może można ją kupić w zoologicznym? Kurcze, chyba muszę oddać fotel do tapicera.
araksol
20 września 2019, 17:28nie miałam w spraju tylko w saszetce
araksol
20 września 2019, 21:37o chyba kupię...