Mam ochotę na robienie logo, ale nie mogę, bo na nowym laptopie program mi nie działa. Jakiś czas temu przyszla informacja z Corela, że program zostal przełaczony. Pisałam do nich, ale to nic nie dało. Teraz chyba trzeba będzie program wgrać jeszcze raz o ile się da. Mam corela na starym laptopie, ale stary laptop ma urwana klapkę i ekran jest rózowy. W ten sposob nic z grafiki nie zrobię, bo kolory sa inne niz w rzeczywistości. Nie wiem jeszcze co z tym fantem począć. Na grafice nie zarabiam duzo i w nowy program nie chcę inwestować.
Ktoś mi wygryzł dziurę w mojej macie do jogi. To sprawka Pikusia albo Jozka. Nie wiem, bo zniszczenia zastałam wczoraj wieczorem gdy rozwinęłam matę. Poprzedniego dnia mata była cala. Dziura ma okolo 10 cm. Myszy chyba w sypialni nie ma. Z drugiej strony Jozek śpi przytulony do mnie cała noc i chyba bym poczula jakby schodził. Pikuś tez śpi na łóżku. Niby ćwiczyć się da. Tak, że chyba nowej na razie nie kupię. Ot tajemniaca jakaś w tym jest...
Wczoraj upiekłam pierniczki. Mało ale tyle miało być. Tym razem będą bez lukru i czekolady, bo muszę bardzo uważać. Czasem lubię trochę czasu spędzić w kuchni, ale gdy byłam szczuplejsza gotowałam chętniej. Piec ciast nigdy raczej nie lubilam. Za kilka dni jeszcze przygotuję pierogi na Wigilię. U mnie w domu robi sie swojskie z kapusty świeżej i grzybów.
Ruch ma na mnie dobry wplyw. Wczoraj po raz pierwszy od bardzo dawna napaliłam sama w piecu. Do tego wyszlam po drewno do palenia. Wieczor na podworku jest taki cichy i tajemniczy. Poczulam wieś i sprawiło mi to przyjemność. Wczoraj kilka godzin padał śnieg. Zrobilo się biało i uroczo. Cieszyłam się dziecko. Dziś rano zastałam na podwórku horror. Coś w nocy zamorowalo ptaka. Było pełno piór. Mama słyszała i ponoć morderca był ptak.
Znalazłam kosz na drewno. Zauroczył mnie. Chyba kupię...
,
tracy261
7 grudnia 2019, 19:37Też lubię wychodzić późnym wieczorem lub nocą, gdy jestem u "teściowej" na wsi. Jest w tym jakaś magia.. ta cisza, spokój, natura :)
araksol
11 grudnia 2019, 02:27właśnie
Magnolia54
3 grudnia 2019, 17:42Kosz na drewno przepiękny.
araksol
3 grudnia 2019, 17:46cudny...:) Będzie moj o ile mi nie wykupią...
Magnolia54
3 grudnia 2019, 17:42Ruch daje poczucie szczęścia, a bezruch prowadzi do poczucia beznadziejnosci... W każdym razie u mnie tak jest. Jestem uzależniona od marszów na świezym powietrzu. Nawet w ciemnościach wyruszamy na spacer z psem, pomimo ze w pracy też dużo chodzę. *-*
araksol
3 grudnia 2019, 17:45chyba jest w tym coś prawdy. U mnie daje teżpoczucie pewności siebie. Kiedyś byłam samodzielna, bo żyłam 15 lat bez mężczyzny i nawet drzewo musiałm rabać. Teraz liczą na Krzyśka i zrobiłam się bezradna..