pół smętne i byle jakie, pół baaaaaaaaaardzo radosne. Najpierw pojechaliśmy do teściowej, gdzie było byle jak. Bo każdy się spieszył na kolejną kolację wigilijną, więc kompletnie nie było tego " magicznego" nastroju. Od zawsze byłam wrogiem biegania z domu do domu . Przez kilka pierwszych lat nawet mi się udawało że jak na Wigilę jestem u moich rodziców to pierwszy dzień wielkanocy u teściów. No ale nie podobało się to teściowej i na Wigilę biegamy jak skadzeni. Poza tym teściowa zaczyna już definitywnie żyć obok. Za to trochę z duszą na ramieniu jechałam do mamy ( a właściwie małpowatej siostry) , miało się zacząć o 5 30, zaczęło się z godzinnym poślizgiem bo w kuchni im coś tam nie szło. Ale...ukochane ciocie tak ubawiły towarzystwo przy stole, że siostrzeńcy prawie płakali ze śmiechu i nie tylko oni. Z moją mamą też zaczyna się problem ...nie chce jeść, mamy dzisiaj " poważnie" rozmawiać . Wiadomo, że to mnie przypadnie doglądanie jej, bo jestem najbardziej czasowa, nie bardzo mam ochotę jeździć do siostry , wolałabym przywozić mamę do mnie ...i dogadzać jej kulinarnie, poza tym mam blisko park, może udawałoby się wyciągnąć ją na spacer. Tam nie ma gdzie chodzić , no chyba że po osiedlu a co to za spacer między szeregowcami. Czekam na te młodociane Paszczury i szykuję się na świąteczny obiad. I tradycyjnie, coś dla oka.
Miłego świętowania.
holka
29 grudnia 2019, 00:19Zawsze jest trochę fajnie a trochę zwyczajnie a nawet czasem super a czasem byle jak...ale dobrze że potraficie i chcecie się śmiać :) Ja też nie jestem za tym aby ganiac z domu do domu...ale nie mam tego jak wypróbować w praktyce bo zazwyczaj jesteśmy u teściowej :) Nie wiem jak to będzie gdy moje dzieci dorosna i to ja będę gospodynią :)
Beata465
29 grudnia 2019, 08:43U nas dzieci nie było w tym roku i jak widać Wigilia się odbyła , jedna na drugim końcu świata, druga była u teściów . Ale one wiedzą ...że ja nie będę się upierała przy byciu " i u nas, bo tak" .
Joanna19651965
25 grudnia 2019, 23:56Bardzo nie lubię takiego ganiania z Wigilii na Wigilię między rodzicami i teściami. Sytuacja sama się rozwiązała po śmierci mojego ojca i teścia - Wigilię robi się w większym gronie u najstarszej siostry Ślubnego, bo ma dużą chałupę.
Beata465
26 grudnia 2019, 06:53I jestem za tym, tym bardziej że u nas każda przynosi coś do jedzenia, więc nie jest tak, że osoba u której jest Wigilia " zatyra" się na śmierć. No cóż te święta już w zasadzie poza nami.
Campanulla
25 grudnia 2019, 17:14Widac i u Ciebie zaczyna sie kryzys wieku rodzicielskiego. Trudne to czasy nas czekają.
Beata465
25 grudnia 2019, 20:14Ramzes umarł ...a Kryzys żyje :D
Aweko
25 grudnia 2019, 16:30Tak to w rodzinach bywa z ustalaniem spotkań w czasie świąt. Miłego świętowania.
Beata465
25 grudnia 2019, 20:13O ludzie .......właśnie skończyliśmy świętować....po obiedzie u marudy , przyszliśmy do nas gdzie nastąpiła powtórka ze świętowania .....
kitkatka
25 grudnia 2019, 12:14Miłego. Może po troszeczkę i uda Ci się mamę przesadzić na stałe. ZE względu na mój paskudny charakter, nikt nas już nie zaprasza i mamy święty spokój. Dwoje dziadów i kot w zupełności wystarczy. Buziol
Beata465
25 grudnia 2019, 12:23Wątpię w to przesadzanie...zresztą siostra dostała dom za dożywotkę, poza tym było już kilka podejść do przeprowadzenia mamy i ona nie chce...chce być w swoim domu. Heeeeeeeee....żeby każdy miał taki paskudny charakter jak ty :D :D
KaJa62
25 grudnia 2019, 12:10Ja mam starszego syna z rodziną co drugi rok na wigilię, i tak musi być, bo teściowie syna spod Kalisza, mlodszy idzie najpietw do teściów a później do nas , w święta za to jesteśmy już razem, miłego dalszego świętowania, pozdrawiam buziaki
Beata465
25 grudnia 2019, 12:21No właśnie i jest dobrze...niestety u męża trudno się dogadać z jego siostrami , z moimi nigdy nie było problemów ( tyle że my umawiamy się pół roku przed świętami, a one do ostatniej chwili nie wiedza, wczoraj starsza siostra męża powaliła mnie zdaniem " to spotkamy się w drugi dzień świąt? a zresztą jeszcze się zdzwonimy, hehehehe....ciasta na wynos mam jakby się jednak siostry dogadały co do świątecznego spotkania , ale chętnie spędze dzień z moimi dzieckami )
Magdalena762013
25 grudnia 2019, 12:02Wesołych Świat nasza wesoła cioteczko. W temacie mamy - masz rację, wiec moze Ci sie uda tak zadziałać, ze będziesz zabierać mamę do siebie. Tylko czy to nie skończy sie tak, ze mama u Ciebie zamieszka? A moze to nie problem dla Ciebie, bo w sumie to Twoja mama.. Ja od 20 lat jeżdżę prawie w każda Wigilie w 2 miejsca. A bywało nawet, ze w 3! I najważniejsze to mieć wystarczajaco duzo czasu na pierwszej wigilii, i nie naciskająca do jedzenia osobę na drugiej wigilii i sie wszystko udaje.
Beata465
25 grudnia 2019, 12:18Podjądę ...zarządzę " Luśka ubieraj się jedziemy" i babcia jedzie , zresztą to łakomczucha ..lubi dobre jedzenie ...więc ją będę kusiła ;) . A no właśnie czasu na tej pierwszej to nie ma...dobrze, że mnie z wiekiem przybywa cierpliwości
Kasztanowa777
25 grudnia 2019, 11:54Nie chcialabym byc gospodynia, u ktorej goscie spiesza sie zeby isc gdzie indziej. No ale tesciowa sama chciala......
Beata465
25 grudnia 2019, 12:02I ja też nie , dlatego podzieliłyśmy z moimi siostrami święta , robimy je na zmianę, żeby wszyscy mogli się zebrać w jednym miejscu , u mojego męża jakoś nie mogą się dogadać - ich wola :D
alinan1
25 grudnia 2019, 11:31Miłego !
Beata465
25 grudnia 2019, 12:02nie przewiduję innego programu dnia :D
Marynia1958
25 grudnia 2019, 11:25Tobie również.. miłego
Beata465
25 grudnia 2019, 12:03I tak będzie
kika_kudzika
25 grudnia 2019, 11:24Wesolych Swiat :)
Beata465
25 grudnia 2019, 12:03Takie zaplanowałam :D
wiosna1956
25 grudnia 2019, 11:07Dziękuję
Beata465
25 grudnia 2019, 12:03:D :D