szary, mokry moje ciele dzisiaj niezadowolone i jakieś takie obolałe . Zmieniłam plany, nastawiłam już pranie, zaraz zjem śniadanie, pobiegam, a po południu przychodzą kumple z Zielonej Akcji, będziemy wybierać zdjęcia do drukowania i dopracujemy umowę o inicjatywie społecznej, bo w UM, nie wiedzą jak taką skonstruowaćSłucham sobie właśnie radia min. o drogich wyjazdach na ferie, z racji ocieplenia klimatu, braku śniegu i co za tym idzie sztucznym naśnieżaniu stoków, o galopującej inflacji , drożyźnie i tak się zastanawiam , kiedy to pieprznie. Sama widzę po sobie jak przesuwam przeróżne zakupy ( prawda jest też taka, że nie są to zakupy niezbędne), dlatego lubię kupować w sieci...to mi umożliwia niekupowanie " bo mi się spodobało", coś sobie zaznaczam, wracam potem do tego i w większości przypadków stwierdzam, że nie jest mi to niezbędne, swoją drogą wolę uścibolić kasę na koncert, czy wyjazd i zwiedzanie niż kupować kurzołapki. I tak w temacie kurzołapek, od kiedy się przeprowadziłam , nie kupiłam prawie żadnych " ozdóbek" nie mam ich gdzie trzymać i ...patrz powyżej. No dobrze, pora kończyć poranną refleksję i zacząć żyć.
Miłego dnia . Bye, bye
kitkatka
10 stycznia 2020, 20:16Mnie też dzisiaj połamało dokładnie. U nas już zaczyna piździć. Michałek też jakiś pokręcony i śpi cały dzień. Takich habazi mam pełno pod oknem, hi hi hi. Bo ja w lesie mieszkam. Buziol
Beata465
10 stycznia 2020, 20:31Niech piorun strzeli tę pogodę ...lewe naddupie mnie tak dzisiaj ciągnęło ...przy każdym kroku, więc ograniczyłam łażenie :D
kitkatka
10 stycznia 2020, 20:35Mnie rano chłop wystawiał z łóżka. Musieliśmy podjechać z rańca po zakupy. U mnie mało co można kupić a jak mąż chodzi na drugą zmianę to wyrywa o 12 i wraca o 22. Buziol
Magdalena762013
10 stycznia 2020, 20:08Pewnie właśnie siedzicie sobie i swietnie mija Wam czas przy wyborze zdjec!! Ciekawe, czy np. Robicie głosowanie. Czy kłócicie sie w kwestii danego zdjęcia jak jury Mam Talent. I genialny w swojej prostocie pomysł na zakupy! Produkty wrzucane do wirtualnego koszyka, po kilku dniach zwykle łatwo ulegają odseparowaniu na te, które naprawdę potrzebujemy!! A zdjęcia? Na drugim szczyt gałązki przypomina mi kurze łapki (pazurki). Trzecie i czwarte to naprawdę „ostre” zdjęcia! Na czwartym to nawet wkradł sie krzyż- zauważyłaś? Piąte - fuj, obleśne. Czy to jakiś pasożyt? Chyba, ze to nietoperz wiszący przy drzewie. A zdjęcie szóste i siódme sprawia wrażenie, jakby było kompletem- dwoma puzzlami. Na szóstym.- pnącze wyglada jak drabinka!!
Beata465
10 stycznia 2020, 20:30Niestety panowie nie dotarli, szefo chory jak nie wiem co...ledwie gada i dostał L4, może jutro przydrepczą :D ale dzięki zapowiedzianej a nie odbytej wizycie odkryłam tajemnicę ...na super mięciutki piernik , tak jak mówiłam po świętach zamroziłam ciasta w tym piernik, wczoraj wyjęłam z zamrażarki, żeby był do kawy, dzisiaj zjadłam kawałek na drugie śniadanie ...raju, jaki mięciutki, coś pysznego :D , a krzyża nie zauważyłam, dopiero jak ty o nim powiedziałaś, to go znalazłam :D. Ten " niedoperz" to jakiś grzyb ...a te pnącza kojarzyły mi się z linami albo drabinkami sznurowymi :D
holka
10 stycznia 2020, 17:55Może to chwilowy spadek mocy z przyczyn szaro-buro-pogodowych? Ja nawet tego o czym piszesz nie słucham...tylko odczuwam fizycznie przy każdych zakupach :( Ja też kupuje w necie...ale niestety mi samo włozenie do koszyka nie wystarcza :((( oczekuje zawsze przesyłki - ale staram się bardzo nie przesadzać (moje wielkość zasobów finansowych bardzo mi to ułatwia :(
Beata465
10 stycznia 2020, 17:58Czuję się okropnie Olu, i mój kręgosłup się dzisiaj fatalnie czuje ...nawet się zdrzemnęłam w ciągu dnia, co mi się ostatnio nie zdarzało ....dobrze że chłopaki nie przyszli na umówione spotkanie ...chorzy jak nieszczęście.
holka
10 stycznia 2020, 18:50Oj...no to może jakieś choróbsko i Ciebie rozkłada :(
Maratha
10 stycznia 2020, 10:23U mnie kurzolapek tez brak, jedyne co kolekcjonuje to wyjazdowe magnesy. Tandeta jak diabli, ale malo miejsca zajmuje, a ja pamiatki uwielbiam :P przestane jak mi sie lodowka skonczy, ale ze mam hamerykanska 2 drzwiowa, to jeszcze miejsca jest ho ho i jeszcze troche XD
Beata465
10 stycznia 2020, 11:18ja też kiedyś zbierałam magnesy ( co prawda nie wyjazdowe ale śmieszne) ale teraz lodówka jest schowana do szafki i jedyny magnes jaki mam to do trzymania biletów na " sztukę na ekranie" :D
gosiulek1
10 stycznia 2020, 10:09Mogła byś z większą miłością i czułością się zwracać do swojego ciela. Cielątko brzmi znacznie lepiej...
Beata465
10 stycznia 2020, 11:16jakby moje ciele było o połowę mniejsze ty by mogło być cielątkiem :D
gosiulek1
10 stycznia 2020, 11:46A może jak zaczniesz mówić cielątko, to cię posłucha i się zmniejszy? Spróbować nie zaszkodzi. 🙂
Beata465
10 stycznia 2020, 12:26obawiam się że z cielątkiem może być u mnie jak z "Beatko" - zdrobnienia działają na mnie jak płachta na byka ...zdecydowanie wolę Zołzo :D
gosiulek1
10 stycznia 2020, 13:45Hi hi hi... To taki bardziej żarcik był. Mariusz jak mówi o ciałku naszego Gabrysia, to nazywa je cielątkiem. 🙂
Beata465
10 stycznia 2020, 13:56I dobrze że to żarcik :D tak też go odebrałam :D
Nelawa
10 stycznia 2020, 09:46też w podobny sposób zaspokajam babską potrzebę zakupów.. czyli w internecie.. wkładam do koszyka, potem zamykam stronę.. z reguły wystarcza :))
Beata465
10 stycznia 2020, 11:17hahaha...prawda jaki świetny sposób żeby się zadowolić a jednocześnie zaoszczędzić :D
Holly77
10 stycznia 2020, 09:33Ja też staram się redukować ilość otaczających mnie przedmiotów. Życie robi się prostsze. Pozdrawiam :)
Beata465
10 stycznia 2020, 09:37zdecydowanie ...mniej obowiązków, więcej przyjemności :D
Karampuk
10 stycznia 2020, 09:09a jeszcze te kurzołapki jak sama nazwa wskazuje łapia kurz i trzeba je czyscic :-)
Beata465
10 stycznia 2020, 09:37tia....a ja uparcie twierdzę, że kurz jest po to żeby leżał :D więc niech sobie leży na parapecie w spokoju a nie na ozdóbkach :D
Alianna
10 stycznia 2020, 08:49Zapytanie, kiedy to wszystko pieprznie i mnie coraz częściej pojawia się w głowie ??? W pogodzie chyba dzisiaj coś jest nie tak, bom się z wyrka zwlekała prawie na czterech i w łepetynie kolebie mi się odważnik. Nic to. Piątek jest i tego się będę trzymać . Buziak :-)
Beata465
10 stycznia 2020, 08:57Aż spojrzałam na prognozę pogody...no ciśnienie nie jest takie tragiczne i ani nie rośnie ani nie spada. Nie wiem ...może wilgoci zbyt dużo w powietrzu? Piorun wie. Tak jak rzekłaś...piątek dzisiaj ( choć dla mnie nie ma różnicy jaki to dzień tygodnia).